Występująca od 6. minuty Wisła Kraków przegrała drugie spotkanie z rzędu w lidze z Motorem Lublin. „Zmieńcie bramkarza, Wisełko, zmieńcnie bramkarza” – śpiewali kibice po trzecim goli dla rywali, ale nie tylko Alvaro Raton był odpowiedzialny za niedzielne niespowodzenie.
Wisła Kraków – Motor Lublin. Czerwona kartka na rozpoczęcie
Wizyta na stadionie przy ulicy Reymonta była wyjątkowy dla braci Stolarskich. Mateusz, od niedawna pierwszy trener Motoru, i Paweł, prawy obrońca, są wychowankami Białej Gwiazdy. Piłkarz szybko obejrzał żółtą kartkę za spięcie z Jesusem Alfaro, gdy sprowokował Hiszpana. Jego drużyna od 10 minut grała w przewadze. Po analizie VAR sędzia ukarał Bartosza Jarocha czerwoną kartką za sfaulowanie Kacpra Wełniaka daleko od bramki. Mimo to atakowała osłabiona Wisła i niewiele brakowało, by do siatki trafił Goku. Następnie w polu karnym przewrócił się Szymon Sobczak i oczekiwał karnego, jednak w tym przypadku nie było mowy o przewinieniu. Motor odpowiedział golem. Z prawej strony dośrodkował Michał Król, a głową Alvaro Ratona pokonał Samuel Mraz. Wisła dość szybko wyrównała – Alfaro ograł na prawej Stolarskiego i dośrodkował w okolice pola bramkowego, gdzie głową sprytnie uderzył krytykowany za pucharowy występ z Piastem Gliwice Goku, który jednak nie stracił miejsca w pierwszym składzie
Fatalne zachowanie Ratona
Motor jest ofensywnie usposobiony i jeszcze przed przerwą Albert Rude postanowił wprowadzić trzeciego środkowego obrońcę. Igor Łasicki zmienił Dawida Szota, który miał już na koncie kartkę i pozostawianie go na murawie było zbyt dużym ryzykiem. Lewy obrońca nie wystąpi w kolejnym spotkaniu, bo w niedzielę obejrzał czwarte napomnienie. W przerwie dwóch zawodników z „żółtkami” zdjął Stolarski. Jego zespół szybko zmienił wynik na swoją korzyść. Znów było dośrodkowanie z prawej flanki, a w „szesnastce” Piotr Ceglarz ubiegł Mikiego Villara. Gracze w niebieskich strojach poszli za ciosem. Alvaro Raton w ciągu kilku minut przeszedł drogą od bohatera do antybohatera. Niedługo po świetnej interwencji źle przyjął piłkę i odebrał mu ją Mraz, który strzelił do pustej. „Zmieńcie bramkarza, Wisełko, zmieńcie bramkarza” – niosło się z trybun wypelnionych w niedzielę przez 21 tysięcy kibiców. Gospodarze po tym ciosie nie byli już w stanie się podnieść
Niesmaczna „sektorówka”
Kontrowersje były też na trybunach, choć oczywicie kibice Motoru nie przyjechali, bo także bojkotują Wisłę i jej fanów. W poprzedniej edycji Pucharu Polski krakowianie przerwali mecz rzucając race na murawę, dlatego ostatnio trwała dyskusja o tym, czy będą mogli pojechać na majowy finał. W niedzielę na trybunie pojawiła się kontrowersyjna, niesmaczna oprawa. Przedstawiała zamaskowanego kata z białą gwiazdą, który z ostrymi narzędziem goni Koziołka Matołka w barwach lubelskiego klubu.
Teraz piłkarzy Wisły czekają trzy mecze na wyjeździe: z Wisłą Płock (13.04), Zniczem Pruszków (19.04) i Resovią (23.04).
Wisła Kraków – Motor Lublin 1:3 (1:1)
Bramki: Goku (27.) – Mraz (16., 58.), Ceglarz (49.).
Wisła: Raton – Jaroch, Uryga, Colley (59. Krzyżanowski), Szot (37. Łasicki) – Duda, Carbo – Villar (59. Baena), Goku (74. Bregu), Alfaro – Sobczak (74. Omrani).
Motor: Rosa – Stolarski (46, Lis), Rudol (46. Kruk), Najemski, Pałacz – M. Król (66. Rybicki), Wolski, Scalet, Ceglarz – Mraz (66. Śpiewak), Wełniak (72. R. Król).
Żółte kartki: Alfaro, Szot, Łasicki – Stolarski, Rudol, M. Król, Scalet.
Czerwona kartka: Jaroch (6., brutalny faul).
Sędziował Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).