Z powodu silnego wiatru straż pożarna miała tej nocy sporo pracy. Przede wszystkim w gminach na północ od Krakowa, ale nie obyło się też bez interwencji w mieście.
– Większość interwencji miała miejsce w gminach na północ od Krakowa, w Skale, Michałowicach czy Kocmyrzowie-Luborzycy – mówi st. kpt Łukasz Szewczyk z komendy miejskiej PSP w Krakowie.
Łącznie w Krakowie i powiecie krakowskim strażacy wyjeżdżali około 50 razy, z czego w ośmiu przypadkach chodziło o uszkodzenie dachów. – W Krakowie złamane drzewo przewróciło się na samochód na ulicy Łużyckiej. Nikt nie ucierpiał – informuje Łukasz Szewczyk.
Rano do straży pożarnej spływały jeszcze drobniejsze zgłoszenia od mieszkańców, którzy zauważyli uszkodzenia spowodowane przez nocną wichurę.
Służby pozostają w gotowości, ponieważ dziś w nocy też spodziewany jest silny wiatr.