W związku z epidemią koronawirusa, inicjatywa Zupa na Plantach zawiesiła niedzielne spotkania.
– To nie znaczy jednak, że w ogóle zawiesiliśmy nasze wsparcie dla osób doświadczających bezdomności. Nie wyobrażamy sobie, żeby zostawić ich samych. Oni przecież nie mają domów, w których mogliby zostać i z nadzieją czekać na spokojniejszą i bezpieczniejszą przyszłość – czytamy w komunikacie.
Wolontariusze ruszają z pomocą
Jak zatem wygląda pomoc bezdomnym w czasie epidemii? W ubiegłym tygodniu wolontariusze - po konsultacjach z lekarzami i innymi specjalistami – wyjechali w kilku małych grupach w tzw. miejsca niemieszkalne, czyli pustostany, altanki i działki, w których żyją osoby bezdomne. Oczywiście cała akcja odbyła się z zachowaniem bezpieczeństwa.
– Mieliśmy ze sobą paczki, do których włożyliśmy trwałą żywność na kilka dni, bieliznę i podstawowe artykuły higieniczne oraz garść informacji: że jesteśmy, że pamiętamy, że będziemy wracać, z opisem, jak postępować w obecnej sytuacji zagrożenia, co robić, kiedy ktoś zobaczy u siebie symptomy zakażenia – informują wolontariusze.
Apel o wsparcie
Koszt każdej takiej paczki to ponad 40 zł. Wolontariusze chcą ich dostarczać prawie 200 w każdym tygodniu.
– To daje tygodniowo koszt ponad 8000 zł. Ponieważ z paczkami chcemy wyjeżdżać co tydzień, robią się z tego spore kwoty. Dlatego uruchamiamy zrzutkę i z całego serca prosimy Wszystkich o pomoc. Nie pozwólmy, żeby osoby wykluczone i najuboższe zostały w tym czasie same – apelują wolontariusze Zupy na Plantach.
W ciągu doby od ogłoszenia zbiórki, udało się zebrać ponad 36 tys. zł. Zebrana kwota pozwoli na organizację czterech wyjazdów z paczkami do osób, które najbardziej tego potrzebują.
– Ośmieleni Waszą hojnością, prosimy Was o wsparcie jeszcze dwóch tygodni więcej. Dzięki temu będziemy mogli przez najbliższe półtora miesiąca skupić się tylko na skutecznym docieraniu do osób w kryzysie bezdomności i nie zaprzątać sobie głowy tym, czy mamy za co kupić im jedzenie i środki higieniczne – podsumowują.
Link do zbiórki >>> TUTAJ
