"Ratownik w kombinezonie potem cały zlany po przejściu pandemii przez rząd olany" - takie hasła między innymi głoszą ratownicy medyczni w Krakowie. Trwa protest pod siedzibą urzędu wojewódzkiego przy ul. Basztowej, ale w innych miastach równolegle odbywają się podobne manifestacje.
Ratownicy przede wszystkim walczą o zwiększenie wynagrodzeń oraz nowelizację ustawy o ratownictwie medycznym, w tym wprowadzenie samorządu zawodowego. Postulat manifestujących zakłada wzrost wynagrodzenia zasadniczego o kwotę dodatku w wysokości 1200 zł brutto.
Organizacja pozarządowa Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych wysyłał szereg zapytań do Ministerstwa Zdrowia w związku z podwyżką wynagrodzeń dla medyków, lecz rząd nie zareagował w satysfakcjonujący dla nich sposób. Nie zapowiada się zatem, aby podwyżki przyszły szybko.