106 mln, 213 tys., 41 tys. Miasto podsumowało sukces Euro 2016

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Niemcy, którzy są odbierani jako perfekcjoniści pytali, jak zrobić imprezę tak dobrze, jak u nas – twierdzi Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej. Ekwiwalent reklamowy miasta został wyceniony na ponad 100 milionów złotych.

106 milionów ekwiwalentu

Euro szczypiornistów odbywało się od 15 do 31 stycznia. Pod Wawelem rozgrywane były spotkania o medale, półfinały, a także wszystkie spotkania Polaków poza meczem o siódme miejsce. – W tym czasie na trybunach Tauron Areny Kraków zasiadło 213 tysięcy kibiców. Nasze miasto miało największą średnią widownię na spotkanie - 12 tysięcy – informuje Katarzyna Stępniewska-Walaszczyk, kierownik Zespołu ds. Marketingu i Sponsoringu  w ZIS-ie.

W czasie mistrzostw do Krakowa przyjechało 40 tysięcy fanów z innych krajów. Najwięcej było Francuzów, Chorwatów, Niemców i Hiszpanów. Przed telewizorami spotkania oglądało 40 milionów ludzi, a mecze te były transmitowane do 170 krajów.

– Takiej imprezy w Krakowie nie było dawno. Mam nadzieję, że będą kolejne. Organizacyjnie, promocyjnie i medialnie stawiają nas za wzór – twierdzi Krzysztof Kowal.

Działania promocyjne Krakowa kosztowały dziewięć milionów złotych. – Z przygotowanego dla nas raportu wynika, że wartość ekwiwalentu reklamowego [tyle musiałoby wydać miasto, żeby promować się tak jak podczas Euro] wyniosła 106 milionów złotych – mówi Katarzyna Stępniewska-Walaszczyk.

Podczas imprezy o Krakowie pojawiło się 85 tysięcy informacji, które dotarły do 240 milionów ludzi. Wysokość ekwiwalentu tylko za relacje w Internecie to 53 miliony złotych.

Strefa kibica i inne promowanie

Na Małym Rynku przez dwa tygodnie stała strefa kibica. Odwiedziło ją 41 tysięcy osób. Miasto promowało się nie tylko w czasie imprezy, ale na miesiące przed. Wyemitowanych zostało prawie siedem tysięcy 30-sekundowych filmików promocyjnych.

Logo Krakowa najczęściej, zachwyceni Niemcy

Swój raport przygotował również Związek Piłki Ręcznej w Polsce. – Wynika z niego, że logotyp Krakowa był najczęściej pojawiającym się znakiem podczas mistrzostw – informuje Katarzyna Stępniewska-Walaszczyk.

Dyrektor Krzysztof Kowal zdradza z kolei, że pod ogromnym wrażeniem sukcesu organizacyjnego naszego miasta byli Niemcy. – Odbierani są jako perfekcjoniści, a pytali nas, jak zrobić imprezę tak dobrze, jak u nas. Wypadliśmy znakomicie – podkreśla szef ZIS-u.

Mistrzami Europy zostali Niemcy, którzy w finale pokonali Chorwatów. Polska reprezentacja odpadła w ćwierćfinale, a następnie wygrała spotkanie o siódme miejsce.

Aktualności

Pokaż więcej