Ambitne deklaracje przesunięte w czasie? Powodem 500+

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zwiększenie kwoty wolnej od podatku i obniżenie wieku emerytalnego – to dwa sztandarowe pomysły rządu Prawa i Sprawiedliwości. Ze względu na wysokie koszty zostaną one przesunięte najprawdopodobniej na rok 2018. Zdaniem „Rzeczpospolitej” powodem jest zapewnienie środków w ramach programu 500+ na rok 2017.

Według obecnych szacunków, w przyszłym roku rząd będzie musiał przeznaczyć na program 23 miliardy złotych. Nie będzie to łatwe, ponieważ wówczas nie można już liczyć na kilka jednorazowych dochodów takich jak: sprzedaż częstotliwości LTE (ok. dziewięć miliardów złotych) czy wysoki zysk Narodowego Banku Polskiego (ok. osiem miliardów).

„Rzeczpospolita” zakłada, że przyszłoroczne wydatki pokryje uszczelnienie systemu podatkowego i deficyt budżetowy. Sam podatek bankowy i handlowy ma przynieść w sumie około 6,5 miliarda złotych. Zwiększenie ściągalności CIT to według szacunków resortu kolejne sześć miliardów zysku.

Eksperci sceptyczni

– Problem polega na tym, że na papierze można wszystko ładnie zapisać. Cały plan opiera się w znacznym stopniu na uszczelnieniu podatków. Moim zdaniem przyniesie to znacznie mniej niż zakładane wpływy. A w takim przypadku z jednej strony nie zostaną obniżone stawki VAT, a z drugiej rząd będzie szukał dodatkowych dochodów z różnych „drobnych” działań takich jak np. podwyżka opłaty paliwowej – ocenia Jakub Borowski, główny analityk Credit Agricole Bank Polska.

W podobnym tonie wypowiada się Mirosław Gronicki, były minister finansów, który uważa, że uszczelnienie systemu podatkowego nie przyniesie zakładanych zysków. – Jak pokazuje praktyka, wieloletnie plany wybiegające w przyszłość zwykle się nie sprawdzają. Także uważam, że uszczelnienie podatków nie przyniesie tyle, ile chce resort finansów i trzeba będzie dokonywać doraźnych cięć i przesunięć.