Osoby związane z firmą opublikowały informacje dotyczące tego, jak wyglądał wczorajszy poranek dla kilkuset pracowników. Rano o zwolnieniach mieli dowiedzieć się liderzy, następnie na kilka minut przed południem zostały rozesłane maile. O godzinie 12 wybrani pracownicy zostali zwolnieni i do godziny 13 mieli opuścić budynek.

– Odpadły osoby z najwyższymi wynikami i przeciętniacy, nowi, ale też często z wieloletnim stażem, podobno z wszystkich działów. Łącznie 250 osób (inżynierów i nie tylko) – pisze użytkownik Reddita.

Posłanka Daria Gosek-Popiołek zapowiedziała, że wraz z liderami partii Razem zainterweniują w Państwowej Inspekcji Pracy w sprawie kontroli w oddziale spółki Aptiv.

– Zwrócimy się również do odpowiedniego urzędu pracy z pytaniem, czy zgodnie z przepisami został on powiadomiony o przyczynach zwolnień. Przypominam, że przepisy jasno określają jak wyglądać powinien proces zwolnień grupowych, i pracodawca ma obowiązek przestrzegania prawa – napisała posłanka na platformie X.

Zwróciliśmy się do Aptiv z prośbą o potwierdzenie tych informacji i podanie powodów zwolnienia.

– Aptiv kontynuuje optymalizację swoich podstaw biznesowych i koncentruje inwestycje w obszarach, które będą wspierać naszych klientów z różnych branż w zasilaniu przyszłości definiowanej przez oprogramowanie. Nie wypowiadamy się na temat szczegółów. Aptiv zobowiązuje się do wsparcia pracowników przez cały okres przejściowy i będzie oferować pakiety odpraw, które są zgodne z rynkiem, w tym kontynuację świadczeń – poinformował nas przedstawiciel firmy.

Zgodnie z najnowszym raportem przedsiębiorstwo w 2023 roku odnotowało przychody zgodne z US GAAP w wysokości 20,1 miliarda dolarów, co stanowi wzrost o 15 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Dochód netto wyniósł natomiast 2,9 mld dolarów.

W krakowskim oddziale do tej pory – zgodnie z informacjami podanymi na stronie Aptiv – zatrudnionych jest ponad 5,5 tys. pracowników, w tym 2 tys. inżynierów i tysiąc specjalistów korporacyjnych.