Beniaminek po raz drugi ograł Cracovię

fot. Krzysztof Kalinowski / LoveKraków.pl

Cracovia przegrała z ŁKS-em Łódź 0:1. Gracze Pasów mieli kilka dobrych sytuacji, lecz świetnie dysponowany Arkadiusz Malarz nie pozwolił, by w niedzielne popołudnie piłka wpadła do jego bramki.

Choć ŁKS Łódź znajduje się na dole ligowej tabeli z zaledwie czterema zwycięstwami na koncie, to dla Cracovii nie jest on łatwym przeciwnikiem. Podopieczni Kazimierza Moskala połowę zwycięstw odnieśli właśnie z drużyną Michała Probierza. W drugiej serii spotkań tego sezonu krakowianie podejmowali łódzkiego beniaminka na obiekcie przy ulicy Kałuży. Łukasz Sekulski i Maksymilian Rozwandowicz trafili do bramki Pasów, prowadząc swoją drużynę do zwycięstwa. Honor gospodarzy uratował w ostatniej minucie Sergiu Hanca.

Niewykorzystane sytuacje

W spotkaniu rewanżowym podopiecznym trenera Michała Probierza również nie udało się wywalczyć choćby punktu. W pierwszej połowie goście oddali jeden celny strzał, który był jedynym z obu stron. W 22. minucie Pelle van Amersfoort z bliska nie zdołał pokonać Arkadiusza Malarza. Bramkarz gospodarzy instynktownie odbił piłkę, ale dobrze zaasekurował go Rozwandowicz.

Chwilę później niezłą sytuację po zagraniu Mateusza Wdowiaka miał Rafael Lopes, ale zawodnik Cracovii nie trafił do bramki. Po stronie gospodarzy dwie niemal stuprocentowe szanse zmarnował Maciej Wolski. W pierwszej przeniósł piłkę nad poprzeczką, a w drugiej w zasadzie tylko on wie, dlaczego tak fatalnie trafił w piłkę i obie drużyny zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie.

Zemsta

Po zmianie stron Michał Helik w polu karnym nadepnął na stopę Wolskiego i sędzia po analizie sytuacji wskazał na jedenasty metr. Do jedenastki podszedł Dani Ramirez. Gracz gospodarzy uderzył w lewy górny róg. Bramkarz Pasów wyczuł jego intencje, lecz minął się z piłką i musiał wyjąć ją z siatki, kończąc swoją serię bez straty bramki. We wcześniejszych czterech spotkaniach Cracovia zdołała zachować czyste konto.

Pięć minut później Michal Pesković musiał mocno się wyciągnąć, by na tablicy wyników nie było 2:0 dla gospodarzy. Szczęścia pod bramką Pasów szukał Guima. W odpowiedzi Cracovia domagała się rzutu karnego, po tym jak w obrębie szesnastki padł na murawę Wdowiak. Sędzia Piotr Lasyk stał jednak niewzruszony i nie zdecydował się na obejrzenie powtórki.

Na niespełna dziesięć minut przed końcem odkupić swoje winy za rzut karny dla ŁKS-u mógł Helik. Obrońca krakowian był bliski pokonania Malarza, ale bramkarz gospodarzy kapitalnie zachował się w bramce, wybijając piłkę poza linię końcową boiska. Piłkę meczową w doliczonym czasie gry miał Bartłomiej Kalinkowski. W sytuacji sam na sam z Peskoviciem młody gracz ŁKS-u posłał piłkę obok słupka.

ŁKS Łódź – Cracovia 1:0 (0:0)

Bramka: Ramirez (52., karny)

ŁKS: Malarz – Grzesik, Rozwandowicz, Sobociński, Klimczak – Piątek, Guima, Pirulo (71. Kalinkowski) – Wolski (90. Rozmus), Sekulski (78. Kujawa), Ramirez.

Cracovia: Pesković – Rapa, Helik, Jablonsky, Pestka – Dimun (64. Piszczek) – Wdowiak (78. Vestenicky), Gol, van Amersfoort, Hanca (90. Dytiatjew) – Lopes.

Żółte karti: Rozwandowicz, Klimczak, Kujawa – Helik.

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom).

Aktualności

Pokaż więcej