Było 0:4 i Pasy odżyły. Przegrały, Glik strzelił gola, a kibice wspierali Janusza Filipiaka [ZDJĘCIA]

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
Dzieli ich 31 lat, ale najmłodszy trener w ekstraklasie rozpracował najstarszego. Cracovia Jacka Zielińskiego znów przegrywała bardzo wysoko, ale było ją stać na powrót do gry i nawiązanie walki z Jagiellonią Adriana Siemieńca.

Na dobrą grę Pasów trzeba było czekać do 57. minuty i wyniku 0:4. Skończyło się 2:4, ale drużyna Pasów musi mocno pomyśleć o poprawie gry w obronie, bo w ostatnim czasie traci zbyt dużo bramek. W zespole Jagi Kristoffer Hansesn udanie zastąpił nieobecnego Jesusa Imaza.

Nazwisko Filipiaka skandowane przez kibiców

Przed meczem kibice Pasów wsparli Janusza Filipiaka, właściciela klubu, który od tygodnia przebywa w szpitalu. Skandowane nazwisko profesora pojawiło się przy Kałuży pierwszy raz od dłuższego czasu.

Na trybunie zawisł tez transparent „Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Profesorze walcz, jesteśmy z Tobą”.

W sobotę Cracovia poprosiła w mediach społecznościowych, aby nie powielać nieprawdziwych informacji na temat zdrowia prezesa, który walczy o życie.

Transparent kibiców dla Janusza Filipiaka na meczu Cracovia - Jagiellonia. Fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
Transparent kibiców dla Janusza Filipiaka na meczu Cracovia - Jagiellonia. Fot: Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Dwa szybkie „gongi”

Na boisku długo dla Cracovii nie działo się nic dobrego. Strzelanie rozpoczął w 7. minucie Barłomiej Wdowik, który podszedł do rzutu wolnego. Piłka była ustawiona z boku pola karnego i można było spodziewać się dośrodkowania, ale zawodnik Jagiellonii nadał jej rotacji i zakręcił wprost w okienko.

Potem do spółki gola zawalili Sebastian Madejski i Virgil Ghita. Bramkarz odbił strzał przed siebie, a obrońca stanął w miejscu, dając Jagiellonii szanse wbicia futbolówki do siatki z najbliższej odległości.

Cracovia próbowała odpowiedzieć, ale wiele prób gry długą piłką za linie obrony kończyło się skutecznymi przechwytami rywali. A potem, po wyjściu na drugą część meczu, drużyna Pasów rozkleiła się już całkowicie.

Było już 0:4

Zamiast odwrócenia wyniku, w 55. minucie piłkarze Jacka Zielińskiego przegrywali już 0:4. Szybko po przerwie Hansen zdobył swojego drugiego gola w tym meczu, a Wdowik do gola dołożył asystę, odnajdując się w szesnastce po rzucie wolnym.

Chwile później obrona Cracovii stała, gdy Jagiellonia kolejny raz rozmontowała defensywę gospodarzy i po wykończeniu Marczuka deklasowała drużynę Pasów. Po tym trafieniu kibice wyraźnie dali znać, aby piłkarze gospodarzy wzięli się w garść. Mieli jeszcze w pamięci mecz z Pogonią Szczecin, która nie tak dawno rozbiła krakowian przy Kałuży 5:1. Po dobrej grze w ostatnich 30 minutach, podziękowali piłkarzom za starania.

Cracovia wróciła do gry, pierwszy gol Glika

Ale tym razem było inaczej, bo Cracovia zabrała się w pogoń za fatalnym wynikiem i wciągu trzech minut odmieniła rezultat z 0:4 na 2:4. Impuls dał Ghita, który mocno uderzył z pola karnego, a potem swojego pierwszego gola w Cracovii strzelil Kamil Glik.

Reprezentant Polski wyskoczył najwyżej w polu karnym po rzucie rożnym i wbił piłkę do siatki. Pasy do końca nie były już drużyną o klasę gorszą od Jagiellonii i próbowały strzelić kolejne gole.

Do gola kontaktowego było naprawdę blisko, bo piłkarze gości wybijali piłkę z linii bramkowej. Wyniku nie udało się już odwrócić i z takim rezultatem Pasy rozjadą się na zgrupowania reprezentacji. Za dwa tygodnie znów zagrają u siebie, ale formalnie w roli gościa, bo jej rywalem będzie Puszcza Niepołomice.

Cracovia – Jagiellonia Białystok 2:4 (0:2)

Bramki: Ghita (57.), Glik (60.) – Wdowik (7.), Hansen (9., 49.), Marczuk (55.).

Cracovia: Madejski – Rapa (75. Bochnak), Jugas, Glik, Ghita, Jaroszyński – Oshima, Atanasov (75. Knap), Rakoczy – Kallman (75. Śmiglewski), Makuch.

Jagiellonia: Alomerović – Sacek, Matysik (44. Skrzypczak), Dieguez – Wdowik, Marczuk (66. Nguiamba), Romanczuk, Rui Filipe (86. Kupisz), Hansen (65. Łaski), Jose Manuel – Pululu.

Żółte kartki: Glik, Śmiglewski.

Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław).

Aktualności

Pokaż więcej