Hokeiści Comarch Cracovii, skazywani przed startem sezonu na walkę o przedostatnie miejsce, potrafią zaskoczyć. Początek rozgrywek przyniósł dwa derbowe zwycięstwa w Nowym Targu i Oświęcimiu.
Problem z bramką
Gdy w piątek podopieczni Rudolfa Rohaczka w końcu mogli wystąpić przed swoimi kibicami, znów nie obyło się bez nerwów. Z powodu problemów z umocowaniem bramki sędziowie zakończyli drugą tercję w 37. minucie i zaprosili zespoły do szatni. Brakujące trzy minuty i 41 sekund dograno przed trzecią tercją. Pierwsze domowe spotkanie Pasy przegrały 2:4 z GKS-em Tychy. Na lodowisko przy ulicy Siedleckiego wrócą 1 października, by podjąć JKH GKS Jastrzębie. W najbliższej kolejce (28-29.09) krakowianie pauzują.
Comarch Cracovia. Rudolf Rohaczek: Drużyna idzie do przodu
Przed sezonem były spore obawy o potencjał kadrowy bardzo zmienionej drużyny, którą opuścili czołowi gracze. Na razie nie jest ona dostarczycielem punktów, co pokazały dotychczasowe spotkania. Na wyjeździe krakowianie postraszyli mistrza Polski GKS Katowice oraz pokonali 7:4 PZU Podhale Nowy Targ i 4:2 Re-Plast Unię Oświęcim. W niedzielę Pasy przełamały niemal dwuletnią złą passę na lodowisku w Oświęcimiu.
– Nie zwracam uwagi na statystyki. Cały czas podkreślam, że mamy nowy zespół i ciężko pracujemy nad poprawą stylu naszej gry. Bardzo się cieszę, że idziemy do przodu. Drużyna zagrała naprawdę dobrze, ale to był tylko jeden mecz, a my już musimy myśleć o tym, co dalej – mówi czeski szkoleniowiec krakowian.
W poniedziałek i wtorek drużyna ma wolne, do treningów wróci w środę.