Cracovia rozpoczęła marsz w górę tabeli. Efektowne, piąte zwycięstwo z rzędu!

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Wymarzona inauguracja drugiej części sezonu na stadionie przy ulicy Kałuży. Pasy pokonały 6:0 Radomiaka Radom i zrównały się punktami z przeciwnikiem, kóry od 2. minuty grał w dziesiątkę, a pod koniec meczu stracił za czerwoną kartkę drugiego zawodnika.

Kibice, którzy nie przyszli na pierwszy mecz w 2024 roku, mogli podać różne powody nieobecności lub wymówki, ale na pewno nie mogli narzekać na pogodę. Drużyny rozpoczynały rywalizację przy bardzo sprzyjającej aurze – termometry wskazywały kilkanaście stopni powyżej zera, nie było wiatru, a zza chmur przebijało się słońce. Po 90 minutach rywalizacji kibice nie mogli także narzekać na to, co działo się na murawie. Cracovia pokonała Zielonych po raz piąty z rzędu i nie straciła w tych spotkaniach ani jednego gola.

Koncertowa gra Pasów

Trener gospodarzy nie zaskoczył składem. Postawił na zawodników, których testował w próbie generalnej w ubiegły piątek ze słowacką drużyną Żeleziarne Podbrezova. Od początku w środku pola zagrał pozyskany zimą Patryk Sokołowski, który po kilkunastu sekundach zwijał się z bólu po niebezpiecznym zagraniu Leandro Rochy. Pomocnik po dłuższej przerwie wrócił do gry, a napastnik gości został ukarany czerwoną kartką.

Cracovia szybko wykorzystała grę w przewadze i w 8. minucie prowadziła. Po dośrodkowaniu z rożnego Michała Rakoczego rywala wybili piłkę przed pole karne, gdzie czekał pozostawiony bez opieki Paweł Jaroszyński. Wahadłowy przyjął ją i szybko uderzył nie do obrony z 18 metrów. 10 minut później wynik podwyższył Benjamin Kallman, którego nie zdołał zablokować Mike Cestor. Pasy wyprowadziły szybką akcję po przejęciu piłki wprowadzonej do gry przez bramkarza. Po podaniu Patryka Makucha Fin nie był w idealnej sytuacji, ale wykorzystał swoją szybkość, siłę i na koniec precyzyjnie kopnął piłkę.


Fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
Fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Cracovia – Radomiak Radom 3:0. Świetna odpowiedź

Po chwili piłka wpadła do bramki Sebastiana Madejskiego, ale sędziowie anulowali trafienie, bo Lisandro Semedo był na spalonym w momencie zagrania Vagnera Diasa. Później uderzenie zawodnika z Wysp Zielonego Przylądka dobrze zablokował Andreas Skovgaard. Cracovia na te próby gości odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób. Kallman przerzucił piłkę na prawą stronę do Otara Kakabadze, po którego zagraniu podbił ją lewy obrońca Dawid Abramowicz i wpadła do bramki. Początkowo bramkę przypisano Makuchowi, który do końca atakował piłkę, ale nie dotknął jej i był to gol samobójczy.

W przerwie przewodnicząca rady nadzorczej Elżbieta Filipiak i prezes Mateusz Dróżdż podziękowali Stefanowi Majewskiemu, który odchodzi z klubu po ponad dwóch latach pracy jako dyrektor sportowy, a potem także wiceprezes. 68-latek otrzymał od klubu koszulkę z numerem 1906.

Debiut Eneo Bitriego

Po przerwie w Pasach zadebiutował stoper Eneo Bitri, wypożyczony z Valerengi Oslo. Trener Zieliński uznał, że 3:0 do przerwy to dobry moment na wejście Albańczyka, który zastąpił przeciętnie spisującego się Virgila Ghitę. Dodatkowo Rumun do przerwy obejrzał czwartą żółtą kartkę i w Lubinie będzie pauzował. Pod koniec meczu z wyjazdu na Zagłębie wypisał się także Andreas Skovgaard, który także otrzymał czwarte napomnienie.

Prowadzący radomian Maciej Kędziorek nie miał czego bronić i wprowadził napastnika Krystiana Okoniewskiego. Zieloni starali się złapać kontakt, ale Cracovia była jak wytrawny bokser, który dał się im wyszumieć, a potem w ciągu kilku minut wyprowadziła dwa kolejne ciosy. Na środku boiska Bitri wzbił się w powietrze i wygrał główkę, Michał Rakoczy uruchomił na skrzydle Jaroszyńskiego, który przerzucił piłkę wprost pod nogi Makucha. Za chwilę napastnik zaliczył drugą asystę, zagrywając z prawej strony do wprowadzonego chwilę wcześniej Janiego Atanasova.

W drugiej połowie w zespole Radomiaka pojawił się wypożyczony do końca sezonu niespełna 17-letni obrońca Luka Vusković z Chorwacji. O zawodnika Hajduka Split biły się wielkie kluby, ostatecznie angielski Tottenham zapłacił za niego 14 milionów euro.Goście kończyli mecz w dziewiątkę po kolejnej czerwonej kartce. W 86. minucie rezerwowy Michał Kaput został ukarany za niebezpieczny atak na Atanasova. A Pasy przypieczętowały kapitalne spotkanie drugim golem Jaroszyńskiego, który posłał na bramkę kolejną bombę lewą nogą.

Fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
Fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Cracovia – Radomiak Radom 6:0 (3:0)

Bramki: Jaroszyński (8.), Kallman (18.), Abramowicz (32., samobójcza), Makuch (62.), Atanasov (65.), Jaroszyński (90.).

Cracovia: Madejski – Ghita (46. Bitri), Hoskonen, Skovgaard – Kakabadze (70. Bochnak), Sokołowski (64. Atanasov), Knap (64. Oshima), Jaroszyński – Rakoczy, Makuch – Kallman (84. Bzdyl).

Radomiak: Kobylak – Grzesik, Cichocki, Cestor (66. Vusković) , Abramowicz – Luizao (66. Machado), Donis (66. Kaput)– Dias (46. Okoniewski), Wolski, Semedo (81. Leandro) – Rocha.

Żółte kartki: Ghita, Skovgaard, Atanasov – Donis, Luizao.

Czerwone kartki: Rocha (2., faul), Kapt (86., brutalny faul).

Sędziował Karol Arys (Szczecin).

 




Aktualności

Pokaż więcej