Debiut AZS UEK! Po 6 latach futsal na centralnym szczeblu wrócił do Krakowa

Na ten moment krakowscy fani piłki nożnej w wydaniu halowym czekali od 2015 roku. Wraz z sukcesem drużyny akademickiej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, w rozpoczynającym się sezonie znów mamy reprezentanta na poziomie ogólnopolskim.

Gdy w 2015 roku borykające się z problemami władze TS Wisły Kraków ogłosiły zawieszenie udziału w rozgrywkach futsalowej Ekstraklasy, stało się jasne, że na kolejne sukcesy tej dynamicznie rozwijającej się dyscypliny, mieszkańcy Krakowa będą musieli długo poczekać. Po niezwykle udanej, ale krótkiej historii, naznaczonej Mistrzostwem i Wicemistrzostwem Polski, Wisła Krakbet zakończyła swoją działalność. Dokładnie…

6 lat bez futsalu na poziomie centralnym.

Choć zespół Wisły rozbił się z hukiem adekwatnym do problemów jakie w owym czasie targały klubem z Reymonta, pozostawił po sobie spore i przede wszystkim dobrze zorganizowane środowisko dążące do jego odbudowy na poziomie akademickim.

Prym, uświetniony niedawnym awansem do I ligi, wiódł w tym czasie zespół budowany i rozwijany w hali przy Rakowickiej. To tu swój “dom” ma drużyna AZS-u krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. Głównym “majstrem” na tej budowie został Daniel Bukalski, były junior czołowych krakowskich drużyn (w tym Wisły), a od lat w akademickim sporcie człowiek-instytucja, prezes AZS i jego podstawowy zawodnik. Dzięki jego staraniom, futsal zanotował rozwój zarówno w postaci zespołu męskiego, jak i kobiecego, występującego dziś na najwyższym poziomie rozgrywek w kraju.

Chłopaki (i dziewczyny!) stąd

Jak tłumaczy Bukalski, od początku rozwój drużyny AZS-u UEK miał odbywać się w oparciu o własne zasoby, doskonalenie organizacji i umiejętności sportowych. – Postawiliśmy na konstrukcję zespołu od podstaw - od bardzo mocnej selekcji wśród tysięcy naszych studentów, przez budowę drużyny i zorganizowany, prowadzony przez najlepszych fachowców trening, po stworzenie warunków organizacyjnych i rozwoju, który pozwoliły piąć się po kolejnych szczeblach ligowych. Bazujemy na naszych studentach, najczęściej byłych zawodnikach małopolskich klubów, z których część zdecydowała się na naukę na Uniwersytecie Ekonomicznym wiedząc, że uczelnia oferuje bardzo dobre warunki nie tylko do nauki, ale też uprawiania sportu – mówi prezes AZS UEK Kraków.

Porównania do Wisły

Wygląda na to, że tych nie unikną. I choć zielone trykoty meczowe UEK nie przypominają tych w których mistrzostwo świętowała Biała Gwiazda, kibice tej dyscypliny z pewnością dostrzegają podobieństwa i znajome twarze. Trenerem AZS jest bowiem Krzysztof Kusia, były zawodnik i trener Wisły Krakbet. Z kolei obok utalentowanych studentów, w zespole z Rakowickiej wypatrzyć można także jej ex-piłkarzy, Marcina Czecha i Tomasza Biedę, byłych Mistrzów Polski. – Biorąc pod uwagę sukcesy Wisły, z jednej strony obawiamy się tych porównań, z drugiej zaś, mamy świadomość że wynikają one z nadziei jakie rodzimy u wielu fanów tej dyscypliny. Motywacji dodaje też coraz większe zainteresowanie naszymi meczami wśród samych studentów. Chcemy być dla nich marką, z którą się identyfikują, budować modę na futsal – opisuje Bukalski. Póki co, drużyna i klub któremu szefuje, rozpoczęła rywalizację na zapleczu Ekstraklasy. – Jako beniaminek będziemy walczyć o nie tylko o utrzymanie, ale przede wszystkim o zwiększenie świadomości i zainteresowania futsalem w Krakowie. Mamy ten honor i dużą odpowiedzialność, by dzierżyć miano aktualnie najlepszej drużyny w mieście – dodaje.

Debiut na centralnym poziomie rozgrywkowym już za AZS-em UEK. “Ekonomiści” w starciu z marzącą o Ekstraklasie BSF Bochnią, zapłacili frycowe, ulegając we własnej hali 1:3. Dla debiutujących na tym poziomie rozgrywek krakowian pojedynek okazał się niezwykle ciężkim bojem, ale porażka AZS UEK okraszona została naprawdę niezłym występem, dającym nadzieję na stabilizację solidnego futsalu pod Wawelem.