W hicie Polskiej Hokej Ligi wicemistrz Polski znów lepszy od mistrza. GKS Tychy pokonał przed własną publicznością Comarch Cracovię 2:1.
Cuda w bramce
W starciu kolejki kapitalnie bronili bramkarze. Stefan Zigardy i Rafał Radziszewski dali się pokonać dopiero w końcówce ostatniej tercji. Na nieszczęście krakowian, tyszanie byli skuteczniejsi i to oni zdobyli gola więcej, choć Pasy pierwsze wyszły na prowadzenie.
– Przez 56 minut graliśmy bardzo dobrze - twardo, kombinacyjnie. Mieliśmy kilka szans strzeleckich, ale bramkarz GKS-u nie dawał się pokonać. O porażce zadecydowały dwa faule w ostatnich czterech minutach – podkreśla Rudolf Rohaczek, szkoleniowiec Cracovii.
W Tychach mistrzowie Polski przegrali drugi raz w tym sezonie, ponownie z GKS-em. Zespół ze Śląska jest liderem ekstraligi, ale ma dwa mecze rozegrane więcej. Kolejne spotkanie drugiej w tabeli Cracovii w najbliższy piątek o godzinie 18.30. Przy Siedleckiego mistrzowie podejmą zespół z Nowego Targu.
GKS Tychy - Comarch Cracovia 2:1 (0:0, 0:0, 2:1)
Bramki: Bepierszcz (57.), Bagiński (58.) - Kruczek (50.)