II i III liga: Przełamanie Hutnika, skuteczna końcówka Garbarni, Peszko w szoku

Deniss Rakles (Hutnik Kraków) fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Dwa zwycięstwa i remis – to bilans krakowskich drużyn z weekendowego grania w II i III lidze. Najbardziej zawiodła Wieczysta, która straciła gola tuż przed końcem meczu i nie skorzystała z okazji, by powiększyć przewagę nad drugim zespołem do dwóch punktów.

Po wygranej w Bytomiu Hutnik awansował na dziewiąte miejsce w tabeli II ligi. W górnej części klasyfikacji grupy IV III ligi panuje bardzo duży ścisk. Pierwszą Wieczystą a dziewiątą Chełmiankę dzielą zaledwie cztery punkty! Piąta jest Garbarnia.

Polonia Bytom – Hutnik Kraków 0:1. Ważne zwycięstwo na Śląsku

Po trzech z rzędu przegranych atmosfera w Hutniku i wokół klubu nieco zgęstniała. W dwóch meczach u siebie podopieczni Bartłomieja Bobli kontrolowali grę, ale ostateczne wyniki nie były korzystne. Idealnym rywalem na przełamanie wydawała się Polonia Bytom, beniaminek rozgrywek, która zajmowała miejsce w strefie spadkowej. Hutnicy musieli być jednak czujni, bo drużyna ze Śląska u siebie była niepokonana.

Gościom udało się nie stracić gola, jednak pierwsi bramce zagrozili bytomianie. Wiktor Kaczorowski wyciągnął się jak struna i zbił na poprzeczkę piłkę uderzoną przez Tomasza Gajdę. Tuż przed przerwą w opałach był Kamil Hajduk (strzelał m.in. Marcin Budziński), jednak ofiarnie broniący się gospodarze zachowali do przerwy bezbramkowy remis.

W drugiej połowie piłkarzom grało się lepiej, bo deszcz nieco ustał. Zawodnicy Hutnika nie bali się uderzać i w 76. minucie zostali za to nagrodzeni. Po podaniu Miłosza Drąga Deniss Rakels uderzył bez przyjęcia w samo okienko. 



– Chcieliśmy zamazać trzy ostatnie spotkania i wygrać. Cel został zrealizowany. Zwłaszcza do 20. minuty było widać, że Polonii służy to boisko, ale my cały tydzień przygotowywaliśmy się na sztucznej nawierzchni i nie było nam to obce. Jest jednak różnica, piłka szybciej się toczy, i nie jeden zespół będzie miał tu problemy – mówi trener Bobla.

W sobotę (21 października) Hutnik podejmie Olimpię Elbląg, do której traci dwa punkty.

Polonia Bytom – Hutnik Kraków 0:1 (0:0)

Bramka:
Rakels (76.).

Tabela II ligi. Źródło: 90minut.pl
Tabela II ligi. Źródło: 90minut.pl

Garbarnia Kraków Chełmianka Chełm 2:1. Wierzyli do końca

Piłkarze Brązowych grali w minionym tygodniu dwa razy. We wtorek odrabiali zaległości z dziesiątej kolejki, kiedy ich mecz z Wiślanami Jaśkowice został przełożony z powodu wody zalegającej na murawie. W nowym terminie zaczęli spotkanie od prowadzenia do przerwy 2:0, jednak w drugiej bemiaminek wyrównał.

Trzy dni później Garbarnia znów była lepsza, ale brakowało jej skuteczności, dlatego do przerwy bezbramkowo remisowała u siebie z Chełmianką Chełm. W 51. minucie goście prowadzeni przez znanego z ekstraklasowych boisk Grzegorza Bonina objęli prowadzenie, wykorzystując błąd w obronie Brązowych. – Byłoby niesprawiedliwe, gdybyśmy tego meczu nie wygrali, choć nikt nie powiedział, że piłka jest sprawiedliwa. Mając taką kontrolę i liczbę sytuacji, już do przerwy powinniśmy to rozstrzygnąć. Potem spotkanie odrobinę się wyrównało, choć nadal mieliśmy kontrolę. Po straconym golu nie widziałem w zespole braku wiary w wygraną – mówi trener Marcin Pluta.

Spadkowicz z II ligi sięgnął po trzy punkty w końcówce. W 81. minucie prostopadłe podanie Karola Dziedzica na gola zamienił Mateusz Sowiński, a w 88. wynik ustalił Michal Klec, najlepszy strzelec drużyny. W tym piłka dwa razy odbijała się od słupka (w Garbarni z wolnego Klec).

W sobotę (21 października) krakowianie zagrają na wyjeździe z trzecią Avią Świdnik. Graczem drużyny z województwa lubelskiego jest znany z występów w Wiśle Kraków Patryk Małecki.

Garbarnia Kraków – Chełmianka Chełm 2:1 (0:0)

Bramki:
Sowiński (82.), Klec (88.) – Mroczek (51.).

Tabela III ligi. Źródło: 90minut.pl
Tabela III ligi. Źródło: 90minut.pl


Sokół Sieniawa – Wieczysta Kraków 1:1. Drugi remis z rzędu, czerwona kartka Pazdana

Podopieczni Sławomira Peszki grali ostatnio na wyjeździe i pogubili punkty. Zarówno w Dębicy, jak i w miniony weekend w Sieniawie, zaledwie remisowali z zespołami z dołu tabeli. Do szatni schodzili zadowoleni, bo po faulu na Pawle Łysiaku w 42. minucie wykorzystał Denys Faworow. Obrońca ma już w tym sezonie sześć zdobytych bramek, w tym pięć z „jedenastek”. Ukrainiec pokonał byłego bramkarza Żółto-Czarnych Bartosza Siryka, który zaliczył kilka udanych interwencji i bardzo pomógł swojej drużynie w zatrzymaniu faworyta.

Gospodarze wyrównali w doliczonym czasie gry. Chwilę wcześniej za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Michał Pazdan. Po rzucie wolnym (prawie z połowy boiska) Bartosz Sapielak odbił piłkę pod nogi niepilnowanego Marcina Kaczora, który dał swojej drużynie drugi remis na swoim boisku.


– Jestem w lekkim szoku. Piłka nożna to piękna gra, ale dziś dla nas okazała się bardzo brutalna – powiedział trener Peszko. – Stracić bramkę w takich okolicznościach, gdzie jest doliczony czas gry, rzut wolny, bramkarz przeciwników wchodzi w pole karne, a nasz popełnia błąd... W mojej ocenie nie powinien wychodzić z bramki, bo Jankowski by to „zdjął” i wybił. Cztery osoby są na linii, a tu strzał pod „ladę” [poprzeczka – przyp. red.]. Ludzie kochają pilkę nożną, ale dziś tylko w Sieniawie są szczęśliwi – nie krył były reprezentant Polski.

W sobotę (21 października) Wieczystą czeka domowy mecz z Podhalem Nowy Targ, które również nie należy do czołówki.

Sokół Sieniawa – Wieczysta Kraków 1:1 (0:1)

Bramki:
Kaczor (90.) – Faworow (42., karny).

Aktualności

Pokaż więcej