Kiedy Glik będzie mógł zagrać w ekstraklasie? Zieliński: Czasem zamiast 30 metrów biegu wystarczy jego krótka podpowiedź

Jacek Zieliński, trener Cracovii fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Trener Cracovii liczy, że Kamil Glik już niedługo będzie liderem obrony i mentorem młodych zawodników. Jacek Zieliński był zadowolony z jego występu w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec i powiedział, kiedy po ponad 13-letniej przerwie piłkarza znów zobaczymy w ekstraklasie.

Reprezentant Polski, który grał ostatnio we włoskim Benevento, spędził na boisku 59 minut. – Zagrał solidnie, widać, że będzie liderem naszej defensywy. Brakuje mu jeszcze trochę, nie ma się co łudzić, potrzebuje jeszcze trochę czasu. Mamy go, bo będzie mógł zagrać dopiero z Pogonią Szczecin, więc możemy go trochę doszlifować – powiedział szkoleniowiec krakowskiego klubu.

Jacek Zieliński ocenia występ Kamila Glika

35-letni zawodnik na razie nie może zadebiutować w oficjalnym spotkaniu nowej drużyny z powodu pauzy za czerwoną kartkę. W ostatnim meczu we Włoszech wylelciał z boiska przeciwko Perugii i teraz musi odpokutować karę w nowym klubie. Z Pogonią Pasy zagrają 23 września o godzinie 17:30 i właśnie wtedy powinniśmy go zobaczyć w grze o punkty.

Jacek Zieliński ma nadzieję, że Glik będzie w Cracvovii kimś więcej niż zawodnikiem. – Liczymy, że będzie mentorem dla wielu chłopaków, liderem, który ich ustawi. Czasami zamiast 30 metrów biegu wystarcz jego krótka podpowiedź. Liczę, że tak będzie. Takich chłopaków w polskiej piłce trzeba szanować, doceniać i wyciągać z nich to, co możliwe, póki jeszcze można – podkreśla 62-latek.

Niespełna godzinę przeciwko Zagłębiu grał również Duńczyk Andreas Skovgaard. Drugi z debiutantów również jest środkowym obrońca, w trójce defensorów Cracovii był ustawiony bliżej lewej strony. – Andreas był lekko schowany, ale on umie grać w piłkę. Trzeba mu jeszcze dać trochę czasu. Nie zakładałem, że od razu przebojem wskoczy do składu, to też nie jest proste „złapać się” do tej jedenastki – uważa trener.


Udany sparing. Dwa gole Ogorzałego

Szósta drużyna ekstraklasy pokonała w sparingu 16. w I lidze Zagłębie Sosnowiec 3:1. Dwa gole, w tym jednego wyjątkowej urody, strzelił pomocnik Kamil Ogorzały, który ostatni oficjalny występ w ekstraklasie zaliczył 13 maja 2022 roku. W ubiegłym sezonie można go było oglądać tylko w trzecioligowych rezerwach, które zostały zlikwidowane. 

– Do tej pory dobrze pokazywał się w treningach. Dostał dzisiaj szansę i ją wykorzystał. Pewnie jego akcje skoczyły – mówi Zieliński, który był zadowolony z gry kontrolnej w czasie przerwy reprezentacyjnej.

– Zrobiliśmy przegląd kadry. W większym wymiarze czasowym szansę dostali wszyscy, którzy do tej pory mniej grali. Bardziej obciążeni występowali 45 minut. W drugiej połowie nasza dominacja była wyraźna, ale to był dobry sparing z fajnym przeciwnikiem, który wysoko postawił poprzeczkę. Do tego w końcówce doszły światła, więc można powiedzieć, że był to taki ligowy sparing – zakończył trener Pasów.

Aktualności

Pokaż więcej