Trener Cracovii liczy, że Kamil Glik już niedługo będzie liderem obrony i mentorem młodych zawodników. Jacek Zieliński był zadowolony z jego występu w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec i powiedział, kiedy po ponad 13-letniej przerwie piłkarza znów zobaczymy w ekstraklasie.
Jacek Zieliński ocenia występ Kamila Glika
35-letni zawodnik na razie nie może zadebiutować w oficjalnym spotkaniu nowej drużyny z powodu pauzy za czerwoną kartkę. W ostatnim meczu we Włoszech wylelciał z boiska przeciwko Perugii i teraz musi odpokutować karę w nowym klubie. Z Pogonią Pasy zagrają 23 września o godzinie 17:30 i właśnie wtedy powinniśmy go zobaczyć w grze o punkty.
Jacek Zieliński ma nadzieję, że Glik będzie w Cracvovii kimś więcej niż zawodnikiem. – Liczymy, że będzie mentorem dla wielu chłopaków, liderem, który ich ustawi. Czasami zamiast 30 metrów biegu wystarcz jego krótka podpowiedź. Liczę, że tak będzie. Takich chłopaków w polskiej piłce trzeba szanować, doceniać i wyciągać z nich to, co możliwe, póki jeszcze można – podkreśla 62-latek.
Niespełna godzinę przeciwko Zagłębiu grał również Duńczyk Andreas Skovgaard. Drugi z debiutantów również jest środkowym obrońca, w trójce defensorów Cracovii był ustawiony bliżej lewej strony. – Andreas był lekko schowany, ale on umie grać w piłkę. Trzeba mu jeszcze dać trochę czasu. Nie zakładałem, że od razu przebojem wskoczy do składu, to też nie jest proste „złapać się” do tej jedenastki – uważa trener.
Udany sparing. Dwa gole Ogorzałego
Szósta drużyna ekstraklasy pokonała w sparingu 16. w I lidze Zagłębie Sosnowiec 3:1. Dwa gole, w tym jednego wyjątkowej urody, strzelił pomocnik Kamil Ogorzały, który ostatni oficjalny występ w ekstraklasie zaliczył 13 maja 2022 roku. W ubiegłym sezonie można go było oglądać tylko w trzecioligowych rezerwach, które zostały zlikwidowane.
– Do tej pory dobrze pokazywał się w treningach. Dostał dzisiaj szansę i ją wykorzystał. Pewnie jego akcje skoczyły – mówi Zieliński, który był zadowolony z gry kontrolnej w czasie przerwy reprezentacyjnej.
– Zrobiliśmy przegląd kadry. W większym wymiarze czasowym szansę dostali wszyscy, którzy do tej pory mniej grali. Bardziej obciążeni występowali 45 minut. W drugiej połowie nasza dominacja była wyraźna, ale to był dobry sparing z fajnym przeciwnikiem, który wysoko postawił poprzeczkę. Do tego w końcówce doszły światła, więc można powiedzieć, że był to taki ligowy sparing – zakończył trener Pasów.