Koszmarny wieczór dla Cracovii. Zieliński: Przegrać taki mecz to wydarzenie

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

– Oddać 27 strzałów i przegrać, to wydarzenie. Nie mamy nic na swoją obronę. Jako trener wygrywałem mecze, grając 9 na 11, dzisiaj przegrałem. To koszmarny wieczór dla nas i koszmarny wynik – nie ukrywał po porażce Cracovii ze Śląskiem Jacek Zieliński.

Pasy przez blisko 40 minut grały w przewadze jednego zawodnika, a przez ostatni kwadrans 11 na 9 po tym, jak Nahuel Leiva i Jegor Macenko opuścili boisko z czerwonymi kartkami. Mimo nawałnicy ataków na bramkę rywali, nie potrafili choćby doprowadzić do remisu.

Zieliński łapał się za głowę: Jak to nie wpadło?

Nic dziwnego, że po meczu nastroje były kiepskie, bo ostatni i jedyny w tym sezonie mecz u siebie Pasy wygrały 11 sierpnia. Trenera nie budowało to, że w odróżnieniu do poprzednich meczów, kiedy Cracovia z trudem oddawała strzały i kreowała sytuacje podbramkowe, w piątek przy Kałuży co chwilę kotłowało się pod bramką rywali.

Piłkarze Śląska dwukrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej, ratował ich też Rafał Leszczyński. Okoliczności były wymarzone, ale Pasy zakończyły mecz z zerem strzelonych bramek. – Wręcz nie wiem, jakim cudem ta piłka czasem nie wpadła do bramki – łapał się za głowę opiekun Cracovii.

Trener Cracovii: Brakowało lidera

Szkoleniowiec przyznał, że jego zawodnicy za wszelką cenę chcieli zdobyć gola. Zabrakło im spokoju, bo wszystkie atuty były po ich stronie.

– Pokazaliśmy wiele akcji, ale byliśmy mega nieskuteczni. Zbyt nerwowi. Zabrakło nam chłodnej głowy w końcówce, lidera, który poukłada to na boisku – ocenił Jacek Zieliński. Przyznał, że zamiast szukać przestrzeni na bokach, jego piłkarze niepotrzebnie pchali się środkiem boiska.

– To nie jest wymówka, że mamy młodych chłopców. Oni też potrafią wygrywać mecze – dodał.

Cracovia. Odbudować zaufanie kibiców

Przy Kałuży mają świadomość, że sytuacja nie jest łatwa, bo Cracovia znalazła się na ostatniej bezpiecznej pozycji w tabeli i ma tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.

– Nie mamy nic na swoją obronę. Możemy tylko zacisnąć zęby, zakasać rękawy i zacząć odrabiać zaufanie kibiców, bo ono zaczyna uciekać – zaakcentował Zieliński.

Na treningach wpada

Cracovia ma w tym sezonie ogromny problem ze zdobywaniem bramek. I wydaje się, że trener sam nie wie, jak ten problem rozwiązać.

– Dziś nasi napastnicy grali we wszystkich możliwych konfiguracjach (Patryk Makuch i Benjamin Kallman, a Kacper Śmiglewski wszedł z ławki – przyp. red.). Nie pominąłem nikogo, kogo nie wpuściłem na boisko – rozkładał ręce Zieliński.

Przyznał, że na treningach wygląda to inaczej, a być może kiedy przychodzi mecz, jego piłkarzy paraliżuje stres. – Są zawodnicy, którzy na treningu robią wszystko, a potem przychodzi mecz i „kaplica” – przyznał. Nie odmawiał im jednak zaangażowania i chęci.

Jak na rybach. Liczy się to, co w sieci, a u nas jest zero

Cracovia – Śląsk. Magiera o pasji, ofiarności i fundamentach

Po wygranej przy Kałuży na pozycji lidera tabeli umocnił się Śląsk, który wygrał dziesiąte spotkanie w tym sezonie. Po meczu Jacek Magiera mówił dużo o poświęceniu i wyjątkowych okolicznościach, w jakich Śląsk obronił wynik.

– Były emocje, pasja, determinacja, ofiarność, z jaką, broniąc w dziewięciu, rzucaliśmy się pod nogi piłkarzy Cracovii. To pozwoliło nam wygrać – podkreślił. Powiedział, co jego zdaniem składa się na sukces Śląska w tym sezonie.

- Wiele osób mówi, że decydują detale, a ja uważam, że najpierw trzeba zadbać o fundamenty – dobrą atmosferę, etos pracy, a potem można szkolić te rzeczy, które pozwalają nam wygrywać mecze. Mamy głodny zespół, który chce ze sobą być i dla siebie walczyć. Dla mnie to największe zwycięstwo tej drużyny – podkreślił po meczu.

Nie chciał patrzeć w przyszłość, bo jak przypomniał, najważniejsza będzie ta tabela, jaka będzie w maju. – Jesteśmy dalecy od hurraoptymizmu, ale chcemy naszą ścieżkę kontynuować – zaznaczył. Cieszył się z atmosfery wokół drużyny. Mody na Śląska i tego, że klub jest poważnie traktowany – także przez rywali.

 

Aktualności

Pokaż więcej