„Lekkie MMA” i pierwsze zwycięstwo Wisły. Trener o nowym zawodniku: Potrzebuje adaptacji

fot. Bartek Ziółkowski/Wisła Kraków
–  Porównując z pierwszym sparingiem, była zauważalna poprawa w ofensywie – mówi trener Albert Rude. Wisła Kraków pokonała w Turcji 2:0 FK Atyrau i było to jej pierwsze zwycięstwo na obozie w Beleku.

Wiślacy grali jeszcze bez nowego piłkarza Albańczyka Dejvi Bregu, który w piątek dołączył na obóz Białej Gwiazdy. 29-latek poznaje pomysł na grę hiszpańskiego trenera. – Musimy nad nim popracować – przyznaje opiekun drużyny w rozmowie z klubową telewizją.

Rude o transferze Wisły Kraków

Zdaniem szkoleniowca były król strzelców ligi albańskiej ma atuty, które pomogą Wiśle w kreowaniu gry pod bramką przeciwnika.

–  Chcemy grać ofensywnie i potrzebujemy piłkarzy, którzy wzmocnią rywalizację między sobą, a nam dodadzą jakości – przekonuje. Dodaje, że 29-letni lewoskrzydłowy potrzebuje adaptacji. – Musimy przekazać mu ideę tego zespołu, którą jego koledzy poznawali już przez trzy tygodnie – podkreśla.

Wisła Kraków. Zwycięstwo w drugim sparingu

Nowy zawodnik oglądał grę swoich kolegów, który w sobotę pokonali 7. drużynę kazachskiej ekstraklasy FK Atyrau 2:0. Gole strzelali na początku i na sam koniec meczu.

W 6. minucie po dośrodkowaniu Dawida Szota i odegraniu Goku precyzyjnym strzałem akcję wykończył Angel Baena. Wynik ustalił po akcji Jakuba Krzyżanowskiego i Patryka Gogóła w 90. minucie Angel Rodado. Hiszpan już wcześniej miał okazje na swojego gola. Raz trafił do siatki, ale ze spalonego, a wcześniej obił poprzeczkę z paru metrów.

Rude o sparingu. Samo posiadanie piłki nie jest celem

Trener Wisły przyznał, że jego drużyna grała bardzo dobrze przez 65 minut, kiedy kontrolowała grę, ale potem oddała przestrzeń przeciwnikom.

– Ostatnie 25 minut było dalekie od naszych standardów. Łatwo traciliśmy piłkę i kontrolę nad meczem. Nie mogliśmy kontrolować pressingu, grać po swojemu i cofnęliśmy się w obronie – zaakcentował.

Rude chce, aby Wisła grała intensywnie przez całe spotkanie i dążyła do prowadzenia gry przez całe 90 minut. Zaznacza, że samo posiadanie piłki nie jest celem, ale najważniejsze jest, co z nią piłkarze zrobią potem.

–  My chcemy atakować, być groźni z piłką. Przejmować piłkę w polu karnym przeciwnika. Myślę, że w tym meczu było wiele takich okazji, aby rezultat był lepszy – przyznaje.

Ostra gra przeciwników

Asystujący przy pierwszym golu Goku nie dokończył spotkania i po ostrych faulach rywali musiał opuścić boisko. – Został kopnięty, ale wszystko z nim w porządku – uspokaja trener.

Kazachowie w wielu starciach nie odstawiali nogi i grali ostro. Piłkarsko była jednak lepsza Wisła. Do trzeszczących na boisku kości odniósł się na portalu X prezes klubu Jarosław Królewski. Rywali nie wybierała sztuczna inteligencja, ale była w tym myśl, aby gra z nimi była zbliżona do tego, co czeka Wisłę na wiosnę.

„Wybierając przeciwników w sparingach (co prawda nie za pomocą AI) próbowaliśmy znaleźć archetypy przecinków, z którymi przyjdzie się zmierzyć sztabowi i piłkarzom Wisły w drugiej rundzie I Ligi. Dlatego mamy lekkie MMA” – napisał Jarosław Królewski.

W meczu zabrakło Davida Junki, Jesusa Alfaro, Bartosza Talara, czy Vullneta Bashy. Wszyscy regenerują się po treningach. – Potrzebują odpoczynku, a my musimy o nich zadbać, bo za nami dużo podwójnych, potrójnych sesji treningowych – przyznaje szkoleniowiec Wisły.

Wisła Kraków - FK Atyrau 2:0 (1:0)

Bramki: Baena (8.), Rodado (90.).

Wisła: Ratón (36. Broda, 69. Stępak) – Szot (46. Jaroch), Uryga (46. Kutwa), Colle (46. Łasicki), Satrústegui (46. Krzyżanowski) – Tokarczyk (46. Villar), Fazlagić (46. Sapała), Carbo (46. Duda), Goku (37. Gogół), Baena (31. Olejarka) – Sobczak (46. Rodado).

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej