Nerwowy mecz Wisły. Trzy gole i owacja na stojąco dla Boguskiego

Rafał Boguski strzelił trzy gole dla Wisły fot. Justyna Kamińska/LoveKraków.pl

Wisła zaserwowała swoim fanom huśtawkę nastrojów, ale po trzech golach Rafała Boguskiego wygrała 3:2 z Górnikiem Łęczna.

Wydarzenie: Wisła przedłużył serię ligowych meczów bez porażki do siedmiu, a razem z Pucharem Polski do dziewięciu. Krakowianie zaliczyli kolejny awans w tabeli i na półmetku sezonu zasadniczego ich sytuacja jest dużo lepsza. Przegrana Górnika Łęczna w Krakowie była pierwsą porażkę tego zespołu na wyjeździe od 6 sierpnia.

Bohater: Rafał Boguski jest jednym z najczęściej krytykowanych zawodników Wisły Kraków. Często słusznie, bo pudła i słabe przyjęcia piłki irytują. To jednak ten typ piłkarza, który mimo, że mu nie idzie, to zostawia na boisku wszystkie siły. W niedzielę 32-letni pomocnik do zaangażowania wreszcie dołożył skuteczność i zdobył bramki numer dwa, trzy i cztery w tym sezonie ekstraklasy. To jego pierwszy hat-trick w najwyższej klasie rozgrywkowej od 5 grudnia 2008 roku, kiedy trzy razy trafił z Odrą Wodzisław.

„Boguś” otworzył wynik meczu w 8. minucie. Lewym skrzydłem popędził Mateusz Zachara i wycofał piłkę do zawodnika z numerem 9. Drugie trafienie Boguski zaliczył 25 minut później. Tym razem akcja poszła prawą stroną, a były reprezentant Polski cieszył się z gola po podaniu Bobana Jovicia. Trzeci raz piłka zatrzepotała w siatce Górnika chwilę po tym, jak piłkarze Andrzeja Rybarskiego doprowadzili do remisu po karnym. Prusak uprzedził wychodzącego na czystą pozycję Zacharę, ale piłka odbiła się tak, że dopadł do niej Boguski nie miał problemów z trafieniem w bramkę. Sędziowie powinni jednak przerwać tę akcję, bo Zachara w momencie podania był na spalonym.

Rozczarowanie: Krakowianie powinni ustawić sobie spotkanie do przerwy. Prowadzili 2:1, ale gdyby zachowali zimną krew, powinni zaaplikować rywalom cztery gole. Świetne sytuacje w końcówce pierwszej połowy zmarnowali Zachara i Paweł Brożek. Sergiusz Prusak mógł też skapitulować po uderzeniach z dystansu Macieja Sadloka i Patryka Małeckiego.

Na minus zasługuje również postawa w obronie, bo łęcznianie kilka razy weszli w pole karne Łukasza Załuski i zasiali nieco niepokoju. Fatalne ustawienie przy rzucie rożnym m.in. Richarda Guzmizca dały gościom bramkę kontaktową przed zejściem do szatni. Niepilnowany Krzysztof Danielewicz skorzystał z prezentu i trafił głową.

Warto zwrócić uwagę: Sztabowi medycznemu nie udało się doprowadzić do pełnej sprawności Arkadiusza Głowackiego i Zdenka Ondraszka. Za dwa tygodnie, gdy Wisła zagra w Szczecinie z Pogonią, powinni być gotowi do gry. Przy Reymonta kibice nie oglądali pauzującego za kartki Denisa Popovicia.

- Kolejne niezłe zawody zaliczył Petar Brlek. To Chorwat wyłuskał piłkę i rozprowadził akcję na prawą stronę tuż przed golem na 2:0. Aktywni w ofensywie byli również boczni obrońcy Białej Gwiazdy – Boban Jović i Maciej Sadlok.

- Mecz prowadził Krzysztof Jakubik z Siedlec. Meczu, który prowadził ten sędzia, krakowianie nie potrafili wygrać od maja 2013 roku (3:0 z Koroną Kielce). Wisła w końcu przełamała złą serię z tym arbitrem, ale zespół Jakubika nie prowadził tego spotkania najlepiej.

- Ponownie przy Reymonta trafił Krzysztof Danielewicz. Ostatniego gola w ekstraklasie strzelił także tutaj, w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Po tym remisie Wisła zwolniła trenera Tadeusza Pawłowskiego.

- Górnik wyrównał na 2:2 po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Szymona Drewniaka. Jakubik podyktował „jedenastkę” uznając, że Javiera Hernandeza faulował Alana Uryga.

- Niezwykłe chamstwo zaprezentował piłkarz gości Grzegorz Piesio. Pojawił się na murawie w 78. minucie i zdążył wylecieć za czerwoną kartkę. Sędzia dwa razy napomniał go żółtym kartonikiem za ataki łokciem.

- Za dwa tygodnie (po przerwie na kadrę) Wisła zagra w Szczecinie. Z Pogonią nie wystąpią Boban Jović i Patryk Małecki, którzy zobaczyli czwarte napomnienia w bieżących rozgrywkach.

Wisła Kraków – Górnik Łęczna 3:2 (2:1)

Bramki: Boguski (8., 33., 62.) – Danielewicz (39.), Drewniak (59., karny).

Wisła: Załuska – Jović, Uryga, Guzmics, Sadlok – Boguski (84. Bartosz), Mączyński, Brlek, Małecki (90. Pietrzak)– Brożek, Zachara (84. Cywka).

Górnik: Prusak – Sasin, Szmatiuk, Gerson, Leandro – Tymiński, Drewniak – Bonin, Danielewicz (78. Piesio), Grzelczak (56. Śpiączka) – Hernandez (65. Dzalamidze).

Żółte kartki: Małecki, Jović, Brlek– Drewniak, Piesio, Bonin.

Czerwona kartka: Piesio (90., za dwie żółte).

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).

 

News will be here