Rasistowski skandal w V lidze. Czy zawodnik Wieczystej II obraził gracza Orła Piaski Wielkie?

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

– W finale Ligi Mistrzów walka z rasizmem, a u nas dzieje się to notorycznie. To bulwersujące, a mówimy o 40-letnim ex-ligowcu. Sędzia umył ręce – mówi Józef Wajda, prezes Orła Piaski Wielkie. W sobotę jego klub grał z Wieczystą II, a mecz został przerwany w 65. minucie po tym, jak piłkarze gospodarzy zeszli z boiska w geście solidarności.

Czarnoskóry piłkarz Orła Henry Uwakwe z Nigerii miał zostać obrażony i skopany przez zawodnika Wieczystej Kraków. Sprawą zajmie się Wydział Dyscypliny Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, Podokręg Wadowice. Zapewne zapadnie walkower, ale dla której ze stron?

Szef Orła zapowiada, że przyjmie każdą decyzję, ale będzie interweniował – zarówno w związku, jak i u Wojciecha Kwietnia, właściciela Wieczystej.

W klubie przy Chałupnika nie przyznają się do wersji rywali. Natomiast jednoznacznie potępiają zachowania rasistowskie na boisku.

Piątoligowy szlagier

Miało to być piłkarskie święto, mecz z podtekstem i okazja do rewanżu. Rezerwy Wieczystej i Orzeł Piaski Wielkie Kraków rok temu rywalizowały w jednej grupie w klasie okręgowej. Żółto-czarni awansowali z pierwszego miejsca, a Orzeł z drugiego po barażach.

Do przerwy gospodarze prowadzili. W drugiej połowie Wieczysta II wyrównała i wyszła na prowadzenie 3:2. Ale spotkania nie dokończono, bo w 65. minucie doszło do incydentu, a rywalizację przerwano.

W Wieczystej nie wiedzą

– Bazuję na przekazie trenera rezerw Łukasza Kubika, bo sam byłem na meczu pierwszej drużyny z Garbarnią Kraków – przyznaje rzecznik prasowy Wieczystej Łukasz Preiss –  Z relacji trenera wiem, że nastąpiła konsternacja, bo rywale zeszli z boiska. Zawodnik został ponoć obrażony, ale nikt poza nim tych słów nie usłyszał – dodaje.

– Jako klub jasno sprzeciwiamy się aktom rasistowskim. W tym meczu grał też nasz czarnoskóry piłkarz Emmanuel Kumah. Potępiamy takie zachowania, ale trzymamy się strony, że z naszej strony do niczego nie doszło. Krążyły różne plotki, że padło to z trybun. W rezerwach nie mają pojęcia. Czasem na boisku padają niepotrzebne słowa, zdecydowanie tego nie pochwalamy. Dla mnie to niejasna sytuacja – opisuje rzecznik klubu.

Stadion Orła Piaski Wielkie przy ul. Niebieskiej 2 w Krakowie. Fot: www.orzelpiaskiwielkie.p
Stadion Orła Piaski Wielkie przy ul. Niebieskiej 2 w Krakowie. Fot: www.orzelpiaskiwielkie.p

Orzeł – Wieczysta II. Skandal w V lidze

O całej sytuacji dokładnie opowiada prezes Orła Piaski Wielkie Józef Wajda.

– Zawodnik Wieczystej obraził rasistowskimi słowami naszego gracza, doszło nawet do kopnięć. Akcja poszła dalej, sędzia był trochę dalej, nie zwrócił uwagi, że iskrzy między zawodnikami, a co powinien kontrolować drugim okiem i akcję przerwać. To bulwersujące, bo mówimy o 40-letnim ex-ligowcu, z wieloletnim stażem, który wszedł na boisko w drużynie Wieczystej parę minut wcześniej – opowiada.

– Nasz zawodnik z płaczem zameldował sędziemu, że został obrażony, w geście protestu zszedł z boiska, oświadczył, że nie będzie grał. Nasz kapitan rozmawiał z sędzią, ale ponieważ arbiter nie reagował, zachowali się w swojej opinii honorowo, że nie mogą takich sytuacji tolerować. Honor postawili ponad wynikiem meczu – dodaje.

Sędzia nie widział, nie słyszał

Cała akcja toczyła się w środkowej strefie boiska na wysokości ławek rezerwowych. Spotkanie było nagrywane, ale bez dźwięku. Sędzia opisał całe zdarzenie w protokole.

– Sędzia umył ręce. Nie widział, nie słyszał, akcja poszła dalej. Obserwator zawodów był 70 metrów dalej, po drugiej stronie boiska. Trudno, aby z tej odległości coś słyszał. Świadkami są natomiast zawodnicy, działo się to na wysokości ławek rezerwowych. To nie pierwszy raz, kiedy sędziowie reagują tak zachowawczo. Nie słyszałem jeszcze, aby karali kogoś za ubliżenie rasistowsko na boisku – wyznaje prezes Orła.

Czołowy ligowiec

Szef Orła nie chce operować nazwiskami. 31-letni Henry Uwakwe, który miał zostać obrażony, to Nigeryjczyk, który występuje w zespole Orła od 2018 roku. – Gra u nas ponad pięć lat, jest prawie obywatelem Polski. Ma żonę Polkę, dziecko – przyznaje Wajda.

Zaznacza, że ze strony Nigeryjczyka nie było fauli, czy prowokującego zachowania. Tymczasem presja zawodników Wieczystej II na niego była duża.

– Nie omieszkam powiedzieć, że to czołowy zawodnik tej ligi i ex-ligowcy Wieczystej mieli z nim spore problemy, oczywiście dopóki mecz trwał – zauważa.

Będzie walkower?

Jaka może być decyzja w tej sprawie? W piątek pochyli się nad nią Komisja Dyscyplinarna Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Rozgrywki V ligi od tego sezonu prowadzi podokręg w Wadowicach.

Należy spodziewać się, że władze zweryfikują wynik meczu jako walkower. Pytanie: dla której strony?

– Przypuszczam, jak się zachowają władze związku. Zweryfikują mecz, będą nas karać. Tak właśnie jest, że czasem karze się nie winnego, a tego, który został obrażony – uważa prezes Orła.

Zapowiada napisanie pisma do związku z wyjaśnieniami i naświetleniem sytuacji, tak samo do właściciela Wieczystej Wojciecha Kwietnia.

– Ja zgodzę się z każdym rozwiązaniem. Chciałbym, aby odbyło się to w sportowej atmosferze, aby tego człowieka przeprosili – dodaje Wajda.

Wajda: W LM „no rasism”, a na dole się kopiemy. Im niżej, tym gorzej

Prezes Orła przypomnina, że takie sytuacje dzieją się cały czas, na różnych poziomach rozgrywkowych, ale w niższych ligach notorycznie. Podobnie było w meczu Pucharu Polski Śląska Wrocław z Sandecją Nowy Sącz w Niepołomicach. – Wtedy reperkusje ze strony PZPN były prawie żadne – zwraca uwagę.

– U nas to nie pierwszy raz, kiedy coś takiego się dzieje. Tydzień temu byliśmy w Osieku i kibice Unii Osiek krzyczeli pod adresem ciemnoskórego zawodnika obraźliwe słowa. Tam przynajmniej dżentelmeńsko zachowali się zawodnicy drużyny, pobiegli na trybunę i spacyfikowali jednego, czy drugiego. Ciężko, aby uciszyć trybuny. Teraz mamy bulwersujący przypadek. Tak zachowują się rywale na boisku – rozkłada ręce.

– Najbardziej bulwersujące jest to, że w finale Ligi Mistrzów, mistrzostw świata walczymy z rasizmem, są hasła „no rasism”, a na dole wszyscy się kopiemy. Oczekuję zdecydowanej reakcji związku, a nie tylko zamiecenia sprawy pod dywan, aby nie robić nikomu krzywdy. Takich meczów odbywają się dziesiątki – dodaje.

– Wszyscy wiemy, jaka jest kultura kibicowania na polskich stadionach. W tym przypadku bulwesrujące jest to, że nie dokonał tego kibic, którego się nie upilnuje, tylko zawodnik. I to nie 18-latek, a 40-letni ex-ligowiec, który w piłce już niejedno widział. Dziennikarze mówią, że to nie jego pierwszy przypadek. Widać sędziowie tolerują takie sytuacje, udają, że nie słyszą  – opisuje prezes Orła.

– To precedens. Im niższa klasa, tym większe wulgaryzmy i poniewieranie zawodnikami czarnoskórymi – kwituje.

Aktualności

Pokaż więcej