W Hutniku żałują, że nie przyszedł zawodnik z klubu ekstraklasy. „Jedną nogą był już u nas”

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Trener oczekuje pilnych wzmocnień, zwłaszcza do formacji obronnej. – Prowadzimy kilka rozmów, miejmy nadzieję, że część uda się szybko sfinalizować – odpowiada prezes.

Szósty zespół II ligi w tym oknie nie pozyskał jeszcze zawodnika. Pod koniec roku prezes Artur Trębacz zapowiadał w rozmowie z LoveKraków.pl, że ta zima będzie inna, bo zmieniła się też sytuacja – Hutnik po raz pierwszy od powrotu na szczebel centralny nie musi bronić się przed spadkiem i ratować wieloma transferami. Konieczne jest jednak uzupełnienie braków w obronie, za które klub sam odpowiada. Chodzi o odsunięcie od składu Kamila Wengera (rozwiązał umowę za porozumieniem stron i znalazł nową drużynę) i Dawida Kubowicza, który toczy z klubem spór po przesunięciu do trenowania z juniorami. Pierwsza decyzja Polskiego Związku Piłki Nożnej była korzystna dla piłkarza, Hutnik złożył odwołanie.

Hutnik Kraków ma problemy

Problemy ze złożeniem obrony są tak duże, że w ostatnim sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała na środku wystąpił defensywny pomocnik Miłosz Drąg. – To inna pozycja, tak naprawdę nie mamy kim grać w linii obrony. To jest nasz problem, musimy go jak najszybciej rozwiązać – nie kryje trener Bartłomiej Bobla w rozmowie z klubową telewizją. – Mam nadzieję, że klub poczyni jak najszybsze ruchy i się wzmocnimy – dodaje.

Co na to władze Hutnika? – Gorący okres, rozmawiamy z wieloma zawodnikami. Z niektórymi jesteśmy bliżej [porozumienia – przyp. red.], z niektórymi dalej. Staramy się negocjować wielotorowo, mając świadomość, że nie na wszystko mamy wpływ – przyznaje w rozmowie z LoveKraków.pl prezes Artur Trębacz. – Zimowe okno jest trudne. Mało komu kończą się kontrakty, większość piłkarzy ma klubu, a my nie chcemy takich, którzy z różnych powodów są skreślani – dodaje.

Sylwester Lusiusz mógł grać w Hutniku

Problemem Dumy Nowej Huty jest to, że wolni piłkarze często mają kilka ofert, a drugoligowiec nie jest dla nich pierwszym wyborem. – Byliśmy praktycznie dogadani z Sylwestrem Lusiuszem – mówi Trębacz. Defensywny pomocnik po wielu latach opuścił Cracovię, ale mógł pozostać w mieście. – Otrzymał ofertę z pierwszoligowego Podbeskidzia i nie ma się co dziwić, że ją wybrał – dodaje.

Hutnik rozegrał dotąd dwa sparingi. Zremisował 3:3 z GKS-em Tychy i uległ 2:5 Podbeskidziu, które występują na wyższym poziomie. Kolejny, z trzecioligowym KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, został zaplanowany na 27 stycznia.

Pierwszy ligowy mecz krakowian w 2024 roku odbędzie się 24-25 lutego u siebie z GKS-em Jastrzębie.

Aktualności

Pokaż więcej