W Wiśle wszystkie ręce i nogi na pokład

fot. KP

– To ważny moment, wszyscy są gotowi i zwarci. W sobotę rano zdecydujemy, czy będzie mógł wystąpić Kuba Błaszczykowski – zapowiada przed spotkaniem z Arką Gdynia (9 listopada o godzinie 20) trener Białej Gwiazdy Maciej Stolarczyk.

Krakowianie są w poważnych tarapatach. Po sześciu ligowych porażkach z rzędu zajmują trzecie miejsce od końca. Jeżeli w sobotę co najmniej nie zremisują z ostatnią Arką Gdynia, mogą uderzyć w dno i wyrównać niechlubną serię z sierpnia i września 2016 roku. Wówczas pod wodzą Dariusza Wdowczyka 13-krotni mistrzowie Polski schodzili z boiska pokonani siedem razy z rzędu.

Remis przerwałby złą passę, ale niewiele zmienił złą sytuację zasłużonego klubu. Celem jest oczywiście wygrana. W tym tygodniu, po dwóch miesiącach rehabilitacji, treningi z drużyną rozpoczął Jakub Błaszczykowski, ale nie jest jeszcze w optymalnej formie.

– O tym czy jutro wystąpi, zdecyduję po porannym rozruchu. Pozytywne jest, że większość zawodników jest zdrowa. Nie chcę mówić, że gotowa do gry, bo oczywiste jest, że pełna dyspozycja przychodzi po przepracowaniu pewnego okresu – zaznacza Stolarczyk.

Zdrowi są więc Paweł Brożek, Vullnet Basha i Michał Mak. Napastnik spędził mecz z Rakowem na ławce, pomocnikowi podczas rozgrzewki odnowiła się kontuzja, a skrzydłowy szybko opuścił boisko po nieprzepisowym ataku rywala.  Na uraz narzeka jedynie Emmanuel Kumah, ale Wisła nie miała z ofensywnego zawodnika żadnego pożytku, więc trudno mówić o jego braku jako o stracie ważnego ogniwa.

Uwaga na skrzydła Arki

– Wszystkie ręce i nogi na pokład. Wszyscy są gotowi i zwarci, mogłem pracować z całym zespołem. Czekam na efekty – mówi trener.

Najbliższy rywal Białej Gwiazdy zmienił w tym sezonie trenera, ale ruch ten nie przyniósł poprawy wyników. Aleksandar Rogić prowadził zespół w trzech meczach i wywalczył punkt.

– W większym stopniu oparli grę na skrzydłach. To zdeterminowany zespół, o czym przekonał w meczu z Lechią, gdy przegrywając 0:2 potrafił zremisować – ocenia Stolarczyk.

Bez kibiców gości

Podczas sobotniego spotkania zamknięty będzie sektor gości. Taką decyzję na wniosek policji podjął wojewoda małopolski Piotr Ćwik. Służby uznały, że na stadionie może dojść do wydarzeń, które mogłyby zakłócić przebieg spotkania. Kibice Arki są bowiem zaprzyjaźnieni z fanami Cracovii, którzy dzięki temu mogliby wejść na obiekt. Wcześniej dochodziło do sytuacji, na przykład gdy na Reymonta przyjechała Sandecja – również kibicowsko powiązana z Cracovią – że kibole odpalali race i rzucali je na murawę.


News will be here

Aktualności

Pokaż więcej