Wściekły Probierz wyrzucony z ławki, ale klątwy nie przegonił

fot. Cracovia.pl

Nikt nie neguje, że Michałowi Probierzowi wypadło kilku ważnych zawodników, ale pora przestać udawać, że tylko dlatego jego drużyna w sześciu meczach zdobyła dwa punkty. Nie ma na tym świecie klubu, w którym na każdym etapie sezonu trener ma do dyspozycji wszystkich zawodników zdrowych w stu procentach. Dlatego zamiast zdejmować klątwę na konferencji, trener musi w końcu dostrzec, że marny dorobek i tylko trzy (!) strzelone gole to w głównej mierze problem umiejętności indywidualnych i gry całego zespołu. W piątek Pasy uległy w Gliwicach Piastowi 1:3. Gospodarze potrafili zdobyć komplet punktów, choć również nie grali w najmocniejszym zestawieniu. Pasy od 12. minuty musiały radzić sobie w osłabieniu, a w drugiej połowie na trybuny został odesłany trener krakowian.

Przed wyjazdem na Śląsk Probierz zasugerował, że być może będzie mógł skorzystać z zawodnika, który był ostatnio nieobecny. Tak się stało, bo od początku na lewej obronie biegał Michal Siplak, dla którego był to dopiero pierwszy występ w sezonie. Szkoleniowiec bardziej zaskoczył jednak ustawieniem Diego, którego postanowił wystawić w pomocy i grać systemem 1-4-3-3.

Var zmienił kolor kartki

Plan Pasów na spotkanie z Piastem legł w gruzach już na początku. Marcin Budziński po powrocie z Australii nie może znaleźć formy. Pomocnik źle przyjął piłkę i brutalnie sfaulował Patryka Dziczka, po czym wyleciał z boiska. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili skorzystał z VAR-u i słusznie zmienił kolor na czerwony.

Gospodarze szybko wykorzystali grę w przewadze i w 25. minucie prowadzili 2:0. Najpierw Michal Papadopulos wystawił piłkę koledze i Jorge Felix kropnął w samo okienko. Po dziesięciu minutach Czech sam mógł cieszyć się z gola głową po dobrej centrze Aleksandra Jagiełły.
REKLAMA


Goście próbowali się podnieść i bliscy zmniejszenie strat byli Javier Hernandez i Michał Helik. Najpierw jednak debiutujący w Piaście bramkarz Frantisek Plach popisał się udaną robinsonadą, a potem uratował go słupek.

Do szatni krakowianie schodzili przybici, ale dobrze wiedzieli, że mogło być gorzej. Maciej Gostomski sfaulował w polu karnym Joela Valencię i do jedenastki podszedł Tom Hateley. Bramkarz zrehabilitował się jednak i złapał piłkę anemicznie uderzoną przez pomocnika.

Skoczyli sobie do gardeł

Po przerwie Piast kontrolował mecz i przeprowadził kilka składnych akcji. A Cracovia notowała kolejne straty. Najpierw po szarpaninie z Urosem Korunem na trybuny został odesłany Probierz, a piłkarz został ukarany żółtą kartką.

uż z innej perspektywy szkoleniowiec oglądał jak Piastunki  strzelają gola numer trzy. Gostomski odbił piłkę po posłaną przez Gerarda Badię. Dopadł do niej Hateley i odkupił winy za zmarnowanego karnego.

Kwadrans przed końcem honorową bramkę dla krakowian zdobył Hernandez, który bombardował w tym sezonie bramki rywali, ale wcześniej nie mógł się wstrzelić. Asystę przy jego trafieniu zaliczył Helik.

Piast Gliwice – Cracovia 3:1 (2:0)

Bramki: Felix (15.), Papadopulos (25.), Hateley (66.) – Hernandez (73.).

Piast: Plach – Pietrowski, Czerwiński, Korun, Kirkeskov – Hateley, Dziczek – Jagiełło (61. Badia), Valencia (81. Mak), Felix – Papadopulos.

Cracovia: Gostomski – Rapa, Helik, Dytiatjew, Siplak (78. Datković) – Diego, Dimun, Zenjov (58. Strózik) – Wdowiak (71. Serderov), Hernandez, Budziński.

Żółte kartki: Czerwiński, Korun, Kirkeskov– Dimun, Dytiatjew, Datković.

Czerwona kartka: Budziński (12., za faul).

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa).


Aktualności

Pokaż więcej