Cracovia. Glik znów wypada z gry, kolejny uraz w ostatnich miesiącach

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Alarm w obronie Pasów. Kamil Glik wypada z gry na około sześć tygodni, co sprawia, że pole manewru trenera Jacka Zielińskiego jest coraz węższe. W sobotę jego drużyna rozegra drugi sparing na zgrupowaniu w Turcji z austriackim Sturmem Graz.

Do Beleku z drużyną nie poleciało dwóch środkowych defensorów. Jakub Jugas w grudniowym spotkaniu z Ruchem Chorzów zerwał więzadła stawu skokowego. To kontuzja wymagająca operacji, a Słowak wcześniej musiał jeszcze przejść zabieg wyrostka robaczkowego. W Polsce został także Czech David Jablonsky, który kończy rehabilitację po zerwaniu więzadła i uszkodzeniu łąkotki w kolanie. Plany są takie, by po powrocie kolegów z Turcji (27 stycznia) zaczął treningi grupowe, ale zajmie trochę czasu, nim wróci do pełni formy po dziesięciomiesięcznym rozbracie z piłką.

Kamil Glik. Informaje o stanie zdrowia

Nie ma co ukrywać, że pozyskany pod koniec letniego okna transferowego Kamil Glik nie ma za sobą udanej rundy jesiennej. Po zakończeniu przygody we Włoszech był bez klubu i indywidualne treningi nie zastąpiły przygotowań z drużyną. Miał nieco dłużej nadrabiać zaległości, ale choroby innych graczy sprawiły, że zadebiutował już przeciwko Pogoni Szczecin i nie był to dobry występ. Rozegrał kilka spotkań, potem stracił miejsce w składzie. Gdy miał wrócić na Puchar Polski, doznał urazu, przez który pauzował półtora miesiąca. – W czasie treningu na śliskim boisku trochę się „rozjechał” i „pociągnął” go przywodziciel – mówił o problemach 36-latka trener Jacek Zieliński.

Raczej nikt nie miał złudzeń, że 104-krotny reprezentant Polski wróci do topowej formy, bo wieku się nie oszuka. W klubie liczyli jednak, że solidnie przepracowany zimowy okres wpłynie na niego korzystnie. 1 stycznia Glik wystąpił w treningu noworoczny, tydzień później rozpoczął przygotowania. Znalazł się w pierwszym składzie na pierwszy sparing w Turcji przeciwko Debreceni VSC, w którym 72. minucie ofiarnie zablokował uderzenie rywala sprzed pola karnego i wkrótce z grymasem bólu na twarzy zszedł z boiska.

W Cracovii od razu czuli, że to coś poważniejszego, ale czekali na wyniki badań. Glik nie odniósł poważnej kontuzji, jednak wypada w kluczowym momencie przygotowań, na trzy tygodnie przed ligowym spotkaniem z Radomiakiem Radom. – Delikatny uraz więzadła pobocznego eliminuje go z meczów na około sześć tygodni – przekazał w kulisach ze zgrupowania Filip Trubalski, wicedyrektor sportowy Pasów.

Glik zostaje w Turcji, dwoch pomocników rozwiązało umowy

Dodał, że obrońca nie wraca do Polski, tylko w Beleku będzie pod opieką trenera przygotowania motorycznego. – Pozostanie z drużyną, bo jest jej ważną postacią i będzie dla nas wsparciem na boisku i poza nim – podkreślił Trubalski. Zapewnił, że razem z wiceprezesem Stefanem Majewskim pracują nad wzmocnieniem drużyny, którą na wiosnę czeka walka o utrzymanie. Na razie Cracovia pozyskała do środka pola Patryka Sokołowskiego.

W piątek 19 stycznia klub poinformował o rozwiązaniu kontraktów z dwoma zawodnikami z listy transferowej. Z Pasami pożegnali się pomocnicy Robert Ożóg i Sylwester Lusiusz. Drugi, strzelec pierwszego gola w czasie ostatniego treningu noworocznego, ma już nową drużynę. Trafił do walczącego o uniknięcie degradacji z I ligi Podbeskidzia Bielsko-Biała, z którym związał się do końca sezonu. W umowie jest opcja przedłużenia o 12 miesięcy.

Aktualności

Pokaż więcej