Podopieczni Jacka Zielińskiego odpadli w 1/8 finału Pucharu Polski i mogą się skupić na lidze, gdzie ich sytuacja nie jest różowa. Już w sobotę czeka ich kolejne ważne spotkanie ze Stalą Mielec.
Lukas Hrosso robił, co mógł
Najbliższy rywal Cracovii w ekstraklasie także odpadł z pucharu, ulegając w podstawowym czasie Widzewowi Łódź. Podopieczni Kamila Kieresia grali 30 minut mniej, ale bramkarz krakowian liczy, że to nie będzie miało negatywnego wpływ na postawę krakowskiej drużyny. – Mam nadzieję, że nie będzie nam tego brakowało. Na ten mecz trzeba rzucić wszystkie siły. Gra nie musi wyglądać dobrze, ale musimy zdobyć trzy punkty. Wierzę, że damy radę – powiedział przed klubową kamerą bramkarz Lukas Hrosso.
Był to dopiero drugi występ Słowaka w tym sezonie. Choć miał kilka dobrych interwencji, puścił jednego gola w 93. minucie, na którego jego koledzy nie zdołali odpowiedzieć i doprowadzić do serii rzutów karnych. – Szkoda, bo dobrze ten mecz wyglądał z naszej strony. Mieliśmy taktykę, by jak najdłużej utrzymać 0:0 i strzelić bramkę – komentował.