Cracovia nie rozpieszcza kibiców w meczach u siebie. Co trenerowi spędza sen z powiek?

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Tylko jedno zwycięstwo u siebie, a ostatnio dwie z rzędu dotkliwe przegrane z Pogonią Szczecin i Jagiellonią Białystok. W tym sezonie zespół Jacka Zielińskiego lepiej spisuje się na wyjazdach.

Pasy w dziesięciu meczach zdobyły 13 punktów. Osiem na terenie rywali, co daje im trzecie miejsce w tabeli meczów wyjazdowych, za Śląskiem Wrocław (13) i Pogonią Szczecin (dziewięć). Gdy pod uwagę weźmie się spotkania przed własną publicznością, krakowian znajdziemy na przedostatniej lokacie. Pięć punktów na swoim boisku zdobyły jeszcze Warta Poznań i Górnik Zabrze, a na szarym końcu – z czterema „oczkami” na koncie – znajduje się Ruch Chorzów. Cracovia ma jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie z Legią Warszawa z drugiej kolejki.

Suma indywidualnych błędów

Dobrą, siódmą pozycję na koniec poprzedniego sezonu, zespół Jacka Zielińskiego zawdzięczał przede wszystkim grze na stadionie przy ulicy Kałuży 1, na którym zdobył 63 procent wszystkich punktów. W 17 spotkaniach stracił zaledwie dziesięć goli, podobnie jak mistrz Polski Raków Częstochowa. Po jednej trzeciej bieżących rozgrywek Sebastian Madejski przepuścił już 11, na co przede wszystkim złożyły się fatalne w defensywie występy drużyny z Pogonią Szczecin (1:5) i Jagiellonią Białystok (2:4).

Stabilna obrona była największym atutem Cracovii, a przyjście Kamila Glika miało ją tylko wzmocnić. Tymczasem w trzech z czterech ostatnich spotkań (dwa w lidze i jedno w Pucharze Polski w silnym składzie) straciła aż 12 bramek. – Jest to sytuacja, która spędza mi sen z powiek. Nie wiem, z czego to wynika, bo gramy w podobnym ustawieniu. Doszedł Kamil, ale nie można winić go za to, co się dzieje. Po prostu jest to suma indywidualnych błędów – uważa szkoleniowiec.

Ostatni gol napastnika 21 sierpnia

Jedyny krakowski zespół w ekstraklasie znów ma problemy z napastnikami, a właściwie ich skutecznością. Benjamin Kallman i Patryk Makuch mają na koncie po dwa gole, o których kibice dawno zapomnieli. Polak oba strzelił w meczu z Zagłębiem Lubin, który odbył się 11 sierpnia. Kallman ostatni raz trafił dziesięć dni później przeciwko Piastowi Gliwice.

– Stwarzają sobie okazje, uderzają, a bramki strzelają obrońcy i pomocnik. Musimy się przełamać, ale to nam nie wychodzi, mamy więc nad czym pracować – podkreśla Zieliński.

Treningi w czasie przerwy na mecze kadry urozmaici sparing z pierwszoligową Stalą Rzeszów, w którym oczywiście nie wystąpią zawodnicy powołani z Cracovii do reprezentacji. Początek spotkania w piątek (13 października) o godzinie 17:30 w centrum treningowym w Rącznej.

Aktualności

Pokaż więcej