Czołowy piłkarz Cracovii nie może wrócić na boisko. „Czekamy na niego jak na gwiazdkę”

Mathias Hebo Rasmussen 30 stycznia tego roku fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Mathias Hebo Rasmussen po raz ostatni zagrał 16 października ubiegłego roku. Defensywny pomocnik ma problemy z powrotem do gry po naderwaniu ścięgna Achillesa i operacji.

Licznik występów Duńczyka w Cracovii zatrzymał się na wyjazdowym spotkaniu ekstraklasy z Miedzią Legnica. Zimą trener Jacek Zieliński martwił się, że nie będzie mógł skorzystać z 28-latka do końca sezonu. Runda wiosenna przeleciała, zaczął się nowy sezon, a Hebo Rasmussen wciąż nie może trenować z pełnym obciążeniem i myśleć o powrocie na boisko. Ostatni mecz w tym roku odbędzie się za niespełna dwa miesiące, tuż przed Bożym Narodzeniem.

– Sytuacja dalej jest skomplikowana, piłkarz odczuwa ból przy bieganiu. Pojechał na dwa tygodnie do Danii, by jeszcze skonsultować pewną rzecz. Miejmy nadzieję, że to ostatnia taka konsultacja i wróci do treningów z drużyną – mówi trener Jacek Zieliński.

Mathias Hebo Rasmussen przydałby się Cracovii

Przed sezonem z powodu oszczędności Pasy nie pozyskały ani jednego zawodnika. Dwie nowe twarze pojawiły się tuż przed zamknięciem letniego okna transferowego, ale byli to obrońcy. Zieliński wiązał z powrotem do gry Mathiasa Hebo Rasmussena i Michała Rakoczego duże nadzieje, traktował ich jako pewnego rodzaju transfery. – Bardzo nam go brakuje, bo rok temu był naszym kluczowym zawodnikiem, chyba najlepszym – mówi o Duńczyku. – Mamy problem w środku pola, niewielką możliwość manewru. Czekamy na niego jak na gwiazdkę – nie kryje.


Środkowy pomocnik trafił do Krakowa latem 2021 roku. Dotąd rozegrał 40 spotkań w lidze i jedno w Pucharze Polski. Strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty.

Aktualności

Pokaż więcej