Jak się przygotować na upadłość kontrahenta?

Wydawać by się mogło, że kilka ostatnich miesięcy zastoju gospodarczego wywoła falę upadłości wśród polskich przedsiębiorstw. Tymczasem sytuacja nie odbiega zanadto od tego, z czym mieliśmy do czynienia w 2019 roku. – Dużego skoku niewypłacalności należy spodziewać się za 2–3 miesiące – tłumaczą eksperci z firmy doradczej Lege Advisors.

Liczba firm, które ogłosiły upadłość w pierwszych sześciu miesiącach 2020 roku (329), była tylko trochę większa od tej sprzed roku (305). Podobnie jest z postępowaniami restrukturyzacyjnymi – 225 firm w 2020 roku i 224 firmy w 2019 roku.

Warto być przygotowanym na sytuację, gdy nasz dłużnik ogłasza upadłość albo otwiera postępowanie restrukturyzacyjne. – W przypadku ogłoszenia upadłości, najważniejsza jest szybka reakcja – mówi Szymon Mojzesowicz z Lege Advisors. – W ciągu 30 dni od daty pojawienia się informacji w Monitorze Sądowym i Gospodarczym trzeba zgłosić swoje roszczenia zależnie od przepisów, na jakich zostało otwarte postępowanie.

– Jeśli wniosek upadłościowy pochodzi sprzed 24 marca 2020 roku, to zgłaszamy się do sądu. Wniosek złożony po tej dacie wymaga kontaktu z syndykiem wyznaczonym w postępowaniu – wyjaśnia ekspert.

Restrukturyzacja

W przypadku postępowania restrukturyzacyjnego podejmujemy działania w zależności od rodzaju postępowania i rodzaju zabezpieczenia długu. Dla niezabezpieczonych wierzytelności (hipoteki, zastawu czy poręczenia) najlepszym rozwiązaniem jest zapoznanie się z wnioskiem restrukturyzacyjnym. Na tej podstawie wierzyciel podejmuje decyzję o głosowaniu nad układem i przyjęciu warunków restrukturyzacji dłużnika.

– Dłużnik może zaproponować częściowe umorzenie zobowiązań, rozłożenie spłaty na ratę, odroczenie spłaty czy konwersję długów na akcje lub udziały. Realną konsekwencją w przypadku nieprzyjęcia układu jest zwykle upadłość – opisuje Mojzesowicz.

– W sytuacji, gdy nasz kontrahent rozpoczyna restrukturyzację lub proces upadłości, warto odłożyć na bok emocje związane ze współpracą, poniesionymi kosztami i zadłużeniem, a skupić się na odzyskaniu jak największej kwoty. Czasami zgoda na redukcję zadłużenia o 50 proc. może okazać się korzystniejsza niż dochodzenie całego roszczenia w postępowaniu upadłościowym lub egzekucyjnym – podsumowują eksperci.

News will be here