Juvenia idzie jak burza! Kraków ma lidera ekstraligi rugby

Juvenia Kraków na swoim boisku rozbiła w niedzielę Budowlanych Łódź 90:8 i została nowym liderem tabeli. To czwarte z rzędu zwycięstwo zespołu Konrada Jarosza, który jest jedynym niepokonanym w ekstralidze.

W miniony weekend odbywała się piąta kolejka. Smoki wybiegły na boisko po raz czwarty, bowiem pauzowali w drugiej. Przed sezonem przedstawiciele zespołu zapowiadali walkę o miejsca jeden-cztery i rozpoczęli sezon z ogromnym rozmachem, potwierdzając te ambicje czynami.

W niedzielnym spotkaniu trener dokonał zmian na kluczowych pozycjach. Pozwolił pograć zmiennikom, którzy udowodnili swoją wartość. Od pierwszej minuty zagrali m.in. Jerzy Głowacki i Andrii Matsiuk, którzy na ogół do gry wchodzą w drugiej połowie. W zupełnie nowym zestawieniu zaprezentowała się druga linia młyna, gdzie u boku Tomira Wiertka debiutował Namibijczyk Conwill Draghoender. Na środku w pierwszej 15 wybiegł Patrick Różycki, a na pozycji obrońcy Andrii Lawtakow.

Oszczędzane sił

Juvenia od pierwszych minut zdominowała rywali i dość szybko pierwsze przyłożenie zanotował Oderich Mouton, a krótko po nim Riaan van Zyl. Przy stanie 14:0 Budowlani sprytnie zagrali w ataku, a na pole punktowe wpadł Adrian Stańczykowski. Było to jedyne, honorowe przyłożenie gości w tym meczu, bo od tego momentu, już tylko raz stworzyli realne zagrożenie w polu obronnym Smoków. Tymczasem krakowska machina rozkręcała się z każdą minutą. Do przerwy gospodarze prowadzili już 47:5. Dwa kolejne przyłożenia zanotował Mouton, a po jednym dołożyli van Zyl, Marcin Morus i Chemigan Beukes.

W przerwie trener Jarosz wpuścił kolejnych zmienników, dając odpocząć liderom zespołu, którzy mają być w pełni formy na przyszłotygodniowy mecz z mistrzami Polski (Budo 2011 Aleksandrów Łódzki). Rugbiści, którzy dostali swoją szansę, nie zawiedli. W debiucie przyłożenie zdobył Conwill Draghoender, a także młody zawodnik pierwszej linii, zaledwie 19-letni Patryk Nowicki. Z podstawki celnie kopał również inny zdolny junior: Artur Polgun.

Juvenia dominowała w każdym elemencie gry, ale trzeba podkreślić, że prezentowała się bardzo dojrzale i bez zbytniej presji na zdobywanie kolejnych przyłożeń. Widać było, że krakowianie starają się grać według schematów i układać grę tak, by konsekwentnie dążyć do zdobywania punktów na bazie wypracowanej przewagi. Przy tak wysokim prowadzeniu niełatwo było utrzymać pełną koncentrację i mobilizację, stąd pojawiały się błędy. Piłka zbyt często wypadała Smokom do przodu, ale w młynach dyktowanych szybko odzyskiwali posiadanie i kontynuowali ofensywę.

Mistrzowie w kryzysie

W drugiej połowie po dwa przyłożenia zaliczyli Arkadiusz Korusiewicz i Morus. Temu drugiemu jedne z punktów zostały jednak odebrane. Przy zdobywaniu przyłożenia był nieprzepisowo zatrzymywany przez łódzkiego wiązacza, który został ukarany żółtą kartką, a „piątka” zmieniła się w „karną siódemkę”. Tytuł „BMW Dobrzański Zawodnik Meczu” otrzymał Michał Jurczyński, który doskonale rozprowadzał swoich kolegów w ataku, a świetny występ przypieczętował przyłożeniem.

Smoki wygrały po raz czwarty z rzędu i po raz czwarty z bonusem.
Dzięki temu za tydzień zmierzą się z mistrzami Polski jako liderzy tabeli. Mecz zapowiada się bardzo ciekawie, bo choć Budo 2011 Aleksandrów Łódzki są bez dwóch zdań w kryzysie (cztery porażki w czterech meczach), to z pewnością na własnym stadionie będą chcieli odwrócić nieszczęśliwą kartę.

Juvenia Kraków – KS Budowlani Łódź 90:8 (47:5)

Punkty:
van Zyl 22, Mouton 15, Morus 10, Korusiewicz 10, karna 7, Beukes 5, Draghoender 5, Jurczyński 5, Nowicki 5, Polgun 4, Pastuchow 2 – Stańczykowski 5,Massalski 3.






News will be here

Aktualności

Pokaż więcej