Juvenia znów górą, wysokie zwycięstwo z Arką Gdynia

fot. Materiały prasowe

W trzeciej kolejce Ekstraligi Rugby Juvenia Kraków pewnie pokonała Arkę Gdynia 54:26 (28:19). Smoki zdobyły o cztery przyłożenia więcej od rywali i tym samym zapewniły sobie zwycięstwo z punktem bonusowym oraz drugie miejsce w tabeli.

Na rozgrzanym słońcem boisku w Krakowie już po niespełna kwadransie, dwóch przyłożeniach Jakuba Rapacza i dwóch celnych podwyższeniach Riaana van Zyla gospodarze prowadzili 14:0. Wydawało się, że to początek dominacji, ale właśnie zbyt duża pewność siebie i dekoncentracja sprawiły, że Arka zdołała zadać dwa ciosy w odpowiedzi.

Najpierw na polu punktowym zameldował się Piotr Bojke, a chwilę później błąd przy chwycie kozłującej piłki krakowskich zawodników tyłów wykorzystał Eujaan Botha, meldując się na polu punktowym tuż za bramką. Środkowy ułatwił tym samym podwyższenie Dawidowi Banaszkowi i różnica między zespołami wynosiła już tylko dwa „oczka”.

Proste błędy

Później nastąpiła wymiana ciosów. Najpierw przyłożył i podwyższył Riaan van Zyl. Krótko po wznowieniu na pole punktowe Juvenii wpadł Gruzin Zurab Rijadze, niespełna minutę po podwyższeniu Banaszka, kolejne pięć „oczek” dla Smoków zdobył Artur Fursenko, po świetnym wejściu pomiędzy obrońcami. Gospodarze do przerwy prowadzili 28:19, ale liczbą prostych, niewymuszonych błędów z pewnością zasłużyli na mocną reprymendę od Konrada Jarosza.

Kilka mocnych słów, które padły w szatni przyniosły efekt, bo już krótko po rozpoczęciu drugiej połowy, mocno popracował młyn Juvenii Kraków. Po jednym z wiązań Oderich Mouton wyrwał się z pozycji wiązacza i wpadł na pole punktowe niemal niosąc na plecach dwóch graczy Arki. Po kolejnym skutecznym podwyższeniu Riaana van Zyla, Smoki postanowiły nie opuszczać połowy rywala.

Plan wykonany

Na kolejne przyłożenie trzeba było jednak chwilę poczekać. Zespół Konrada Jarosza kontrolował przebieg gry i niemal cały czas pozostawał w ofensywie. Zwieńczeniem tych wysiłków było przyłożenie Peeta Vorstera, a następnie koronkowe rozegranie piłki w ataku i „piątka” Michała Jurczyńskiego.

W końcówce Arka stworzyła sobie jeszcze jedną okazję do zdobycia punktów, ale ofiarna interwencja w obronie Arseniego Pastukhova zatrzymała efektowną akcję gości. Goście dopięli jednak swego i zdobyli honorowe, jedyne przyłożenie w drugiej połowie, którego autorem był Szymon Sirocki. Ostatni akcent punktowy tego starcia należał jednak do gospodarzy. Peet Vorster po raz drugi zameldował się na polu punktowym, zapracowując tym samym na tytuł BMW Dobrzański Zawodnik Meczu. Arsenii Pastukhov podwyższył z trudnej pozycji, ustalając wynik spotkania na 54:26 dla Juvenii.

Plan wykonany, bo wygraliśmy za pięć punktów, niemniej pojawiło się kilka błędów, które pozwoliły Arce zbliżyć się w pierwszej połowie na niewielki dystans. Mieliśmy zdecydowaną przewagę w formacji młyna i wykorzystywaliśmy to przy każdym rzucie karnym. Sędzia musiał też reagować i stąd pojawiały się żółte kartki dla rywali, a my mogliśmy grać w przewadze. Takiego asa nie wypuszcza się z rękawa – podsumował spotkanie Konrad Jarosz, trener Juvenii Kraków.

Juvenia Kraków – Arka Gdynia 54:26 (28:19)

Juvenia: Riaan van Zyl 17, Jakub Rapacz 10, Peet Vorster 10, Artur Fursenko 5, Oderich Mouton 5, Michał Jurczyński 5, Arsenii Pastukhov 2

Arka: Dawid Banaszek 6, Piotr Bojke 5, Eujaan Botha 5, Zurab Rijadze 5, Szymon Sirocki 5.

Żółta kartka: Mateusz Szyc, Piotr Bojke (Arka) Tomir Wiertek (Juvenia)

Juvenia: Marcin Siemaszko (Andrii Matsiuk 45’), Peet Vorster (74’ Jerzy Głowacki), Chemigan Beukes (75’ Maciej Antczak), Krzysztof Gola, Denzil van Wyk (67’ Tomir Wiertek), Maciej Dorywalski, Marcin Morus (Radion Yavorshchuk 45’), Oderich Mouton, Riaan van Zyl, Arsenii Pastukhov, Jakub Rapacz (65’ Arkadiusz Korusiewicz), Mateusz Polakiewicz (60’ Patrick Różycki), Michał Jurczyński (Andrii Lavtakov 75’), Artur Fursenko, Patryk Sakwa.

Arka: Piotr Bojke, Dominik Mohyła, Zurab Rijmadze (Sandro Papunashvili 62’), Kacper Krużycki, Oskar Zypper, Kewin Bracik, Jakub Kuzimski (Chirume Zvikomborero 47’), Adam Litwińczuk (Paweł Gajowniczek 41’), (Bartosz Kruk-Miler 60’), Mateusz Szyc, Anton Shashero, Patryk Steindl (Damian Turzyński 65’)(Łukasz Kasperek 70’), Mykola Karasevych (Nikodem Stosik 75’), Phillip Botha, Szymon Sirocki, Dawid Banaszek.