Kmiecik: Nie zdążyliśmy ze zmianą

fot. JG

Wisła Kraków długo prowadziła w 195. Wielkich Derbach Krakowa, lecz chwila nieuwagi i złe wybicie piłki kosztowało ją utratę bramki, a zarazem stratę dwóch punktów.

Wisła, która w derbach szybko objęła prowadzenie, nie zdołała dowieźć go do 90 minuty. Cracovia szukała wyrównującej bramki  i ostatecznie zdołała umieścić piłkę w siatce. – Od tygodnia przygotowywaliśmy się do tego meczu. Chcieliśmy wygrać. Być może spaliła nas chęć zwycięstwa, może zespół był przemotywowany. Wynik musimy szanować. Mamy jeden punkt i gramy dalej – podsumował spotkanie trener Białej Gwiazdy Kazimierz Kmiecik.

Bramka Petara Brleka zdobyta w pierwszych minutach meczu pozwoliła gospodarzom skupić się na grze defensywnej oraz na szukaniu swoich szans w kontratakach. – Chcieliśmy zdobyć drugą bramkę. Mieliśmy okazję, gdy Arek Głowacki na początku drugiej połowy uderzał głową. Potem widać było, że drużyna chce utrzymać wynik, choć mieliśmy inne założenia. Niestety, Cracovia po naszym błędzie strzeliła bramkę i straciliśmy prowadzenie – ubolewał szkoleniowiec.

Goście zdobyli gola w 72. minucie. Wówczas Krzysztof Piątek bezlitośnie wykorzystał błąd Bobana Jovicia, który chwilę potem opuścił boisko. – Mieliśmy zamiar zmienić Bobana trochę wcześniej, Kuba Bartosz był gotowy do zmiany, ale czekaliśmy aż piłka opuści boisko. Boban był chory, miał gorączkę. Widać było, że opada z sił. Chcieliśmy go zmienić, ale po prostu nie zdążyliśmy – zaznaczył trener Kmiecik.