Lokale użytkowe w planowanych inwestycjach są kupowane zanim ruszą prace budowlane. Tak stało się m.in. w przypadku inwestycji przy ul. Bohomolca. Deweloper, który zaplanował kilka takich lokali, poinformował o ich sprzedaniu, mimo iż budowa jest na etapie tak zwanej dziury w ziemi.
Jak wynika z informacji uzyskanych od inwestorów, popyt na tego typu miejsca jest zależny od lokalizacji budowy i samego położenia lokalu.
– Lokale usługowe cieszą się dużym zainteresowaniem, szczególnie w osiedlach realizowanych w centrach miast – tłumaczy serwisowi dompress.pl Tomasz Kaleta, dyrektor departamentu sprzedaży w Develii.
Kwestia lokalizacji
– Sprzedają się bardzo szybko, jeszcze na etapie budowy nieruchomości – mówi Anna Bieńko dyrektor sprzedaży Wawel Service. – Wynika to z pewnością z lokalizacji naszych inwestycji – uważa.
Angelika Kliś, członek zarządu Atal, dodaje, że popyt na tego rodzaju powierzchnie niezmiennie jest duży, a pytania pojawiają się na wczesnym etapie realizacji. – Lokale usługowe często sprzedajemy w pierwszych kilku dniach po wprowadzeniu do oferty. Projektujemy je adekwatnie do potrzeb w danej lokalizacji, które analizujemy na etapie planowania inwestycji. Im większa skala projektu, tym więcej tego typu powierzchni – stwierdza Kliś.
– Preferencje nabywców, co do wielkości lokali zależą od konkretnego osiedla i nasycenia danymi usługami w okolicy, ale przeciętnie największym zainteresowaniem cieszą się te o powierzchni 60-70 mkw. – dodaje.
Według portalu rynekpierwotny.pl lokale użytkowe zazwyczaj kupują dwie grupy – inwestorzy, którzy zamierzają wynajmować je firmom lub bezpośrednio przedsiębiorcy zainteresowani prowadzeniem w nich działalności. Średnia cena za metr kwadratowy w Krakowie, to według portalu, ok. 14 tys. zł za mkw. Dla przykładu w planowanej inwestycji przy ul. Półłanki metr kwadratowy kosztuje 8 tys. zł, natomiast w budynku przy ul. Kościuszki już 18,5 tys. złotych.