Majchrowski: Jestem kandydatem szerokiego porozumienia

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jacek Majchrowski w obszernym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej opowiedział m.in. o swoich planach po ewentualnej przegranej. Zdradził również, co działo się za zamkniętymi drzwiami, gdy rozmawiał z szefostwem PO oraz wyznał, że nie spodziewa się agresywnej kampanii po Małgorzacie Wassermann.

Obecny prezydent Krakowa odniósł się m.in. do zarzutów o upartyjnienie go poprzez uzyskanie poparcia wielu partii politycznych. Zdaniem Majchrowskiego, właśnie tak szeroka koalicja, wspierając Jacka Majchrowskiego, wyklucza tezę lansowaną przez m.in. Prawo i Sprawiedliwość.

Samodzielny prezydent

Prezydent opowiedział o negocjacjach z PO. – Rozmowy z PO nie były tak burzliwe, jak o nich pisano w mediach. Nie było żadnych warunków ani z mojej strony, ani z ich strony. Była kwestia tego, że kandydatami na radnych mają być osoby, które chcą pracować w samorządzie, a nie w partiach politycznych. Ustaliliśmy pierwsze i drugie miejsca na listach, pewien parytet i to wszystko – stwierdza Majchrowski.

Zdaniem włodarza Krakowa, od zawsze trzeba było „układać się w radzie miasta”. Zarówno z PiS, PO czy kiedyś z Ligą Polskich Rodzin. Jak podkreślił Majchrowski, „ostatecznie zawsze podejmowałem wszystkie decyzje samodzielnie i zawsze wiceprezydenci czy osoby kierujące pracami w urzędzie były wyłącznie z mojego polecenia, a nie żadnej partii”.

Betonowanie wymyślił Gibała?

Majchrowski odniósł się również do zarzutu betonowania Krakowa. Zdaniem prezydenta, termin ten wymyśliła firma marketingowa wynajęta przez Łukasza Gibałę. Jacek Majchrowski przypomniał też, że przede wszystkim przestrzega prawa, dlatego właściciele terenów, którzy mają stosowne pozwolenia, mogą budować na terenie miasta.

Co do Gibały jeszcze, to gospodarz Krakowa twierdzi, że ten będzie prowadził znaną już mu kampanię wyborczą, która polegać będzie na „oskarżeniach, inwektywach, nieprawdziwych sformułowaniach i niedopowiedzeniach, które mają mnie oczernić”. Ataków spodziewa się również ze strony zaplecza politycznego Małgorzaty Wassermann.

Co dalej?

Na pytanie dziennikarza o to, czy to ostatnie wybory, Majchrowski odpowiada, że wszystko zależy od stanu zdrowia i ducha. Przypomina, że są politycy, którzy dopiero w wieku powyżej 75 lat rozpoczynali swoje kariery.

A co w przypadku przegranej? – Mogę na przykład napisać wspomnienia, czego niektórym bym nie życzył, mogę też pisać książki naukowe. Mam co robić – odpowiada Jacek Majchrowski.

comments powered by Disqus