Małgorzata Wassermann: Nie będę jeździć do pracy rowerem

Małgorzata Wassermann fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Będę chciała pokazać, że moją pracowitość, skuteczność, konsekwencję w dążeniu do prawdy będzie można wykorzystać w Krakowie – mówiła w wywiadzie dla Gazety Polskiej kandydatka PiS na prezydenta Krakowa.

Przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold mówiła o swojej wizji Krakowa w przyszłości i obecnych problemach, z którymi boryka się miasto – m.in. smogu, korków i obwodnicy. Podkreślała, że w ich rozwiązaniu mogą pomóc jej dobre relacje z premierem Mateuszem Morawieckim.

W wywiadzie nie zabrakło odniesień do urzędującego prezydenta – Jacka Majchrowskiego. Według Wassermann, Majchrowski nie jest politykiem bezpartyjnym. – To bzdura, Jacek Majchrowski ma swój rodowód, a jego klub w radzie miasta dwa rodowody – czysty PSL i byłe SLD. Porozumienie sprzed kilku dni między Jackiem Majchrowskim a PO, Nowoczesną, PSL i SLD pokazuje, że bezpartyjność Majchrowskiego to pusty slogan – przekonywała.

Twarz PiS-u w nadchodzących wyborach obiecała, że do pracy nie będzie jeździć limuzyną, zaznaczyła też że nie przesiądzie się na rower. – Ktoś, kto musi rano zawieźć do szkoły dwójkę dzieci i jeszcze podjechać w różne miejsca, nie zrobi tego na rowerze – mówiła.

Stwierdziła również, że budowa metra jest w Krakowie nie tylko możliwa, ale wręcz konieczna.

comments powered by Disqus