Niespodziewany powrót do Cracovii

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Po niecałym roku spędzonym w Australii, do ekstraklasy wrócił Marcin Budziński. Pomocnik podpisał dwuletni kontrakt z Cracovią.

26-latek był jednym z piłkarzy, którzy pożegnali się z Pasami po przyjściu do klubu trenera Michała Probierza. Szkoleniowiec nie skreślił „Budzika”, ale negocjacje między agentem piłkarza i klubem w sprawie nowej umowy szły jak po grudzie i zakończyły się fiaskiem.

Cracovia i agent piłkarza przedstawiali swoje racje w mediach. – Jaką pracę, patrząc w kategoriach ludzkich, on wykonał, by Marcin został, żebym ja miał mu zapłacić 200 tysięcy złotych? Dla mnie to jest bardzo dużo. Jeżeli ktoś w Comarchu miałby otrzymać taką sumę, to oczekiwałbym wykonaniem jakiejś pracy – podkreśla prezes Cracovii, nawiązując do oczekiwanej przez agenta prowizji.

Ostatecznie 18 września Budziński został piłkarzem australijskiego Melbourne City FC. Podpisał dwuletni kontrakt i miał być gwiazdą, ale nie wszystko poszło po jego myśli. Łącznie wystąpił w 17 meczach, strzelił pięć goli i miał asystę. Ostatni raz wystąpił 2 marca.

Wraca do miejsca, które zna

Budziński wrócił do Cracovii za darmo, bo rozwiązał kontrakt w Australii. Polscy kibice pamiętają go z pięknych goli, które strzelał na boiskach ekstraklasy. Przed odejściem jego licznik w krakowskim klubie zatrzymał się na 131 występach w najwyższej klasie i 25 trafieniach.

Pytany o powrót, Budziński podkreśla, że zdecydowało kilka czynników, m.in. duża odległość dzieląca Polskę i Australię – Nie odchodzę do nowego miejsca, bo Cracovia to klub, który dobrze znam. Będę grał o najwyższe cele – zapowiedział piłkarz w rozmowie z klubową telewizją.

Budziński jest czwartym nowym piłkarzem Pasów. Wcześniej umowy podpisali Adrian Danek, Maciej Gostomski i Filip Piszczek. Finalizowane jest przejście Jakuba Serafina.

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej