Puchar Polski. Porażka Wieczystej w pierwszym w historii meczu z drużyną ekstraklasy

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Piłkarze Wieczystej Kraków nie sprawili sensacji w 1/32 Pucharu Polski. Na boisku przy ulicy Chałupnika 4:0 wygrał Piast Gliwice.

W loży VIP obok sponsora klubu Wojciecha Kwietnia siedział prezes PZPN Cezary Kulesza, ale emocji w tym spotkaniu było jak na lekarstwo. Piast nawet przez moment nie musiał się martwić o awans.

Loża na stadionie Wieczystej. Fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl
Loża na stadionie Wieczystej. Fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Wieczysta przegrała z Piastem. Kibice skandowali nazwisko trenera Peszki

Mocno rezerwowy skład gliwiczan szybko ustawił sobie spotkanie. Miguel Munoz na środku boiska przejął piłkę, która po dwóch podaniach trafiła do Jorge Feliksa. Hiszpan uderzył sprzed pola karnego i mógł celebrować pierwszego gola w tym sezonie. Bramkarz Wieczystej miał trochę pracy, ale przed przerwą nie dał się już pokonać. Dobrze interweniował, wygrał też pojedynek z Miłoszem Szczepańskim, który jednak był na pozycji spalonej. Gospodarze próbowali przedzierać się pod bramkę gości i czasem wychodził im szybki atak, jednak gorzej było z ostatnim podaniem czy decyzją o strzale.

Trener Sławomir Peszko, którego nazwisko skandowali kibice, w pierwszym składzie wystawił rosłego Ante Aralicę. Chorwat późno dołączył do drużyny, nie jest optymalnie przygotowany i dał radę biegać tylko przez godzinę.

Pierwszy taki mecz w 81-letniej historii Wieczystej

Dla trzecioligowego zespołu z Krakowa była to kolejna przygoda z Pucharem Polski na szczeblu centralnym. Mecz z mistrzem Polski z 2019 roku przejdzie jednak do historii, bo po raz pierwszy zagrali o stawkę z drużyną ekstraklasy.

W 57. minucie rajd lewą stroną przeprowadził Serhij Krykun i wyłożył piłkę Szczepańskiemu. Kolejną bramkową akcję zrobili rezerwowi Grzegorz Tomasiewicz i Michael Ameyaw, a Damianowi Kądziorowi pozostało strzelić do pustej.

Wieczysta przejęła inicjatywę i przy trochę większym szczęściu mogła zdobyć honorowego gola. Piast niczym wytrawny bokser obronił się i podwyższył po rzucie karnym. Ameyaw był faulowany przez Karola Danielaka, a wynik ustalił kapitan drużyny Patryk Dziczek.

Wieczysta Kraków – Piast Gliwice 0:4 (0:1)

Bramki: Felix (5.), Szczepański (57.), Kądzior (63.), Dziczek (84., karny).

Wieczysta: Letkiwicz – Pietras (80. Pakulski), Faworow, Kołodziej, Bąk – Góralski (59. Kiedrowicz, Sławczew (46. Gamrot) – Torres, Bargiel (46. Knasmullner), Danielak – Aralica (59. Fidziukiewicz).

Piast: Szymański – Mokwa (46. Pyrka), Mosór, Munoz, Holubek – Dziczek, Chrapek (46. Tomasiewicz) – Kądzior, Szczepański (67. Bykowski), Krykun (59. Ameyaw) – Felix (67. Hateley).

Żółte kartki: Bąk, Faworow, Góralski – Bykowski.

Sędziował Piotr Rzucidło (Warszawa).