Angel Rodado w dwóch meczach strzelił cztery gole, w tym hat-tricka przeciwko Hapoelowi Beer Szewa. – Oby to była zapowiedź dobrego sezonu – mówi napastnik Białej Gwiazdy.
Hiszpan jest w Wiśle od niespełna roku. W tym czasie strzelił osiem goli w I lidze i trzy w Pucharze Polski. Przygodę z Polską zaczął świetnie – od czterech trafień w trzech występach – jednak później nie strzelał regularnie. Kibice czasem kręcili nosem, bo nie trafiał do siatki. Jednak trener Radosław Sobolewski zawsze docenił zawodnika, o którego długo walczył jego poprzednik (Jerzy Brzęczek) i go bronił.
Trener Wisły wspierał Rodado
– Angel nie zdobywa na razie bramek, ale na pewno zacznie. Wykonuje niesamowitą pracę dla zespołu, jest niesamowicie zaangażowany w grę defensywną, przesuwanie. Bardzo dobrze współpracuje z Luisem Fernandezem. To, że Luis zdobywa bramki, jest dużą zasługą Angela. Jest kwestią czasu, kiedy sam zacznie trafiać i mieć asysty. Cały czas pracuje, by być lepszym piłkarzem – mówił opiekun krakowskiej drużyny.
Rodado był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Statystykami znacznie ustępował swojemu rodakowi Fernandezowi, który skończył sezon jako wicekról strzelców z 20 trafieniami. Wisła znalazła już zastępstwo za swojego asa, który nie porozumiał się z klubem w sprawie przedłużenia umowy. To Goku z Podbeskidzia, rywalizację w ataku ma także wzmocnić Szymon Sobczak.
Świetna forma Angela Rodado
W dwóch lipcowych sparingach Biała Gwiazda pokonała 3:2 Stal Mielec i 3:1 Hapoel Beer Szewa. W grze pierwszoligowca można było znaleźć kilka pozytywów. Jednym z nich na pewno jest skuteczność Rodado. W pierwszym meczu otworzył wynik, a w drugim (w ciągu 36 minut) ustrzelił hat-tricka po dobrych podaniach kolegów i perfekcyjnie wykonanym rzucie wolnym.
Hiszpan nie kryje, że od ostatniego takiego wyczynu minęło trochę czasu. – To było bardzo dawno temu, jeszcze w drugim zespole Majorki. Później przyszedł dla mnie dobry sezon. Oby to była zapowiedź dobrego sezonu również w Wiśle. Chciałbym strzelić hat-tricka również w lidze, ale to nie jest prosta sprawa – zauważył.
Miniony rozgrywki były jednymi z jego lepszych w całej karierze. Wcześniej błyszczał w trzecioligowej Ibizie, dla której w rozgrywkach 2018/2019 i 2019/2020 zdobył 22 bramki w 64 spotkaniach. W pierwszym dziewięć w 36, w drugim 13 w 28.
Przygotowania Wisły. Krakowanie stosują pressing
Przed Wisłą jeszcze dwa mecze kontrolne. W środę podejmie w Myślenicach beniaminka II ligi Polonię Bytom, a w sobotę wyjadzie do Sosnowca, by zmierzyć się z Zagłębiem.
– Pracujemy między innymi nad tym, żeby tracić mniej bramek, a samemu stwarzać więcej okazji i je wykorzystywać. To jest najwłaściwsza droga, żeby poprawić naszą grę – mówi napastnik.
Dwa gole zdobyte w piątek przeciwko drużynie z Izraela poprzedził dobry pressing, odbiór i szybki atak. – Wysoki pressing może przynosić korzyści i to jest pomysł trenera. Oczywiście nie da się w ten sposób grać cały czas, ale warto czasami ruszyć, przejąć piłkę wysoko i stworzyć sobie dzięki temu okazję na gola – uważa Rodado.
– To jest dla nas priorytet. Chcemy grać jak najwyżej, na połowie rywala. Z piłką i bez piłki. Szukamy innych rozwiązań w grze obronnej. Przez całą rundę staraliśmy się grać bardzo wysoko, ale żeby to nie było za bardzo przewidywalne, przygotowujemy na kolejną rundę rozwiązania taktyczne, żeby to wyglądało trochę inaczej – wyjaśnia Sobolewski.
I liga. Kiedy mecz Wisły z Górnikiem?
Od 22 czerwca drużyna mocno pracowała także fizycznie, ale najgorszy okres ma już za sobą.
– Kolejny tydzień będzie nieco lżejszy, a ostatni typowym mikrocyklem przed pierwszym meczem w lidze. Nieprzypadkowo ostatni sparing zagramy na wyjeździe. Chciałem, żeby to był mecz kontrolny nie tylko pod względem tego, co będziemy robić na boisku, ale również jeśli chodzi o sprawy organizacyjne – tłumaczy szkoleniowiec, który samodzielne prowadzi drużynę od października ubiegłego roku.
Krakowanie rozpoczną sezon dwoma meczami wyjazdowymi. Pierwszy 22 lipca z Górnikiem Łęczna.
