Sensacyjna porażka hokeistów

fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków.pl

To był średnio udany weekend zawodników Comarch Cracovii. W piątek Pasy wygrały u siebie ze Stoczniowcem Gdańsk, ale w niedzielę niespodziewanie uległy w Katowicach 1:3.

Stoczniowiec miał być jednym z czarnych koni Polskiej Hokej Ligi, ale w dotychczasowych meczach zawodził. Nie zrobił również krzywdy Cracovii, która strzeliła beniaminkowi aż siedem bramek. W piątek na szczególne pochwały zasłużył Damian Kapica, który trzy razy umieścił krążek w siatce.

Dzięki wygranej krakowianie wrócili na fotel lidera i w niedzielę pojechali do Katowic. Na swoim lodzie Ślązacy wylali na ich głowy duży kubeł lodowatej wody. Podopieczni Rudolfa Rohaczka nie byli sobą i w 35. minucie przegrywali już 0:3 z ósmą drużyną ligi. Pod koniec drugiej tercji trafił co prawda Patrik Svitana, ale był to jedynie gol na osłodę, a nie początek wielkiej pogoni mistrzów Polski.

Cracovia pozostała liderem, ale ma tylko dwa punkty przewagi nad GKS-em Tychy i jeden mecz rozegrany więcej. W piątek (o godzinie 20.30) Pasy podejmą SMS Sosnowiec.

Comarch Cracovia – Stoczniowiec Gdańsk 7:2 (2:2, 3:0, 2:0)

Bramki: Svitana (5., 8.), Drzewiecki (22.), Kapica (28., 37., 58), Dziubiński (49.) – Strużyk (3.), Kastel Dahl (15.).

GKS Katowice – Comarch Cracovia 3:1 (1:0, 2:1, 0:0)

Bramki: Troshin (5., 30.), Sawicki (35.) – Svitana (38.).