Skowronek przed wyjazdem do Łodzi: Nie zagramy jak w pierwszym meczu

fot. Artur Skowronek

W czwartek Wisła zakończy trudny rok spotkaniem z Łódzkim Klubem Sportowym (początek o godzinie 18). Krakowianie chcą pójść za ciosem po ograniu lidera i nie wyjeżdżać na urlopy zajmując ostatnie miejsce.

Wisła i ŁKS mają tyle samo punktów (14) i identyczny bilans bramek (18:33). Ostatnie miejsce zajmuje najbliższy rywal zespołu Artura Skowronka, bo Biała Gwiazda zwyciężyła łodzian w piątej kolejce 4:0. Rezultat z 16 sierpnia to do dziś najwyższa wygrana Wisły i przegrana ŁKS w tym sezonie.

Drużyny Kazimierza Moskala nie można lekceważyć, bo w bieżących rozgrywkach zabrała aż sześć punktów Cracovii, która plasuje się w czołówce.
– Cieszą się grą, są niekonwencjonalni. To zespół konsekwentny w ataku pozycyjnym. Grają u siebie, więc spodziewamy się wysokiego pressingu – mówi trener Skowronek.

Pierwsze starcie Wisły i ŁKS nie było aż tak jednostronne jak wskazuje wynik. Wisłę prowadził wtedy Maciej Stolarczyk, który preferował bardzo otwarty futbol. Jego następca zmienił grę drużyny. Piłkarze wybierają prostsze środki. Nie utrzymują się tak długo przy piłce, zwłaszcza na swojej połowie

– Chcemy większej równowagi i konsekwencji, by rosła pewność każdego piłkarza, a dzięki niej zespół. Musimy zagrać otwarcie, by szukać zwycięstwa, ale nie tak bardzo jak w pierwszym meczu – zapowiada szkoleniowiec.

Pomysł na ŁKS

Przyznaje, że pierwsza od 104 dni wygrana kosztowała drużynę wiele sił. Zwłaszcza weteranów – Jakuba Błaszczykowskiego i Pawła Brożka – którzy rozegrali po 90 minut. Na twarzach piłkarzy i pozostałych pracowników klubu pojawił się uśmiech. – Zrzuciliśmy trochę ciężarów – podkreśla Skowronek.

Przy Reymonta jednak nikt nie zapomina, że sytuacja wciąż jest bardzo trudna. Podczas poniedziałkowego spotkania opłatkowego wiślacy życzyli sobie przede wszystkim zdrowia i tego, by kolejny sezon mogli zacząć w ekstraklasie.

– W tygodniu poświęciliśmy więcej czasu na regenerację, by piłkarze czuli się komfortowo psychofizycznie. Pracowaliśmy również nad stałymi fragmentami. Mamy pomysł na przeciwnika, który będzie konsekwentny w swoim stylu. Chcemy mu przeciwdziałać i narzucić swoje schematy – zapowiada trener.

Skowronek będzie mógł skorzystać z większości zawodników, poza kontuzjowanymi Kamilem Wojtkowskim i Emmanuel Kumahem. Gotowi do walki mają już być David Niepsuj i Vukan Savicević.

Ghańczyk Kumah zmaga się ze zmęczeniowym złamaniem piątej kości śródstopia i nie trenuje. Jego umowa z klubem wygasa już 31 grudnia.

– Trwają rozmowy w sprawie tego piłkarza. Nie mogę go uczciwie ocenić, bo nie widzę go w treningu – mówi opiekun wiślaków.


Aktualności

Pokaż więcej