– Okazało się, że to jest niesamowity piłkarz, ale również bardzo wartościowa osoba i cieszę się, że taką spotkałem na swojej drodze – tak o Jakubie Błaszczykowskim mówi Radosław Sobolewski, jego dawny kolega z boiska, obecnie trener Wisły Kraków.
Wisła Kraków. Jakub Błaszczykowski kończy karierę
Sobolewski i Błaszczykowski w klubie z ulicy Reymonta razem grali przez dwa i pół roku, po czym Kuba przeniósł się do Borussi Dortmund. Potem widywali się na zgrupowaniach kadry narodowej.
– Z Kubą mieszkaliśmy w jednym pokoju na zgrupowaniach w Wiśle i przez pewien moment w reprezentacji. Kontakt i współpraca zawsze były wspaniałe. Biegał po prawej stronie taki młodociany, zadziorny, i wybiegał wielką karierę. Okazało się, że to jest niesamowity piłkarz, ale również bardzo wartościowa osoba i cieszę się, że taką spotkałem na swojej drodze – mówi trener Białej Gwiazdy.
Piłkarz i właściciel
W ostatnich latach Błaszczykowski był w Wiśle i piłkarzem, i szefem. Gdy był zdrowy, to grał, strzelał gole, występował z opaską kapitana. Jednocześnie po włączeniu się w ratowanie klubu na początku 2019 roku został jednym z jego współwłaścicieli. Nie brakowało komentarzy, że to niezręczna sytuacja, gdy trener prowadzi swojego szefa. A szef, jak wiadomo, podejmuje decyzje dotyczące drużyny i jej szkoleniowca. W takiej sytuacji byli Maciej Stolarczyk, Artur Skowronek, Peter Hyballa, Adrian Gula, Jerzy Brzęczek (dodatkowo wujek piłakrza) i ostatnio Sobolewski.
Aktualny trener uważa, że Błaszczykowski w nowej roli pozostał sobą. - To jest ta sama osoba, tak jak ja jestem tą samą osobą, natomiast czasami funkcja wymaga podejmowania pewnych decyzji i może dlatego odbiór człowieka jest inny – stwierdził trener.
Pożegnanie Błaszczykowskiego. Kuba nie zagra
Podziękowanie Jakubowi Błaszczykowskiemu za karierę rozpoczną się w sobotę o godzinie 17:15, kwadrans przed meczem Wisły ze Stalą. Piłkarz nie wystąpi w tym spotkaniu Ze względu na spodziewany komplet kibiców i utrudnienia na mieście, klub zachęca kibiców do wcześniejszego przybycia.