Wisła Kraków: Spłaciliśmy długi, ale nie zapożyczyliśmy się

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Do środy klub z ulicy Reymonta musiał uregulować długi wobec byłych i obecnych pracowników, do których był zobowiązany przez Komisję do spraw Licencji Klubowych. W komunikacie Wisły czytamy, że zdążyła zrealizować zawarte ugody.

Gdyby Wisła nie zdążyła groziłaby jej kara odjęcia punktów, finansowa bądż zakaz transferowy. Krakowianie do 30 września musieli znaleźć 2,5-3 miliony złotych.

Komunikat Wisły

„W decyzji z dnia 11 maja 2015 roku Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN zobowiązała Klub do realizacji ugód zawartych z obecnymi i byłymi pracownikami, w tym piłkarzami i sztabem szkoleniowym, w terminach zawartych w tych ugodach bez możliwości ich dalszego odraczania.

Wszystkie powyższe zobowiązania zostały przez Wisłę Kraków SA wypełnione w przewidzianym terminie.

Jednocześnie informujemy, ze doniesienia prasowe na temat pożyczki udzielonej Klubowi przez Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków w celu realizacji wymogów licencyjnych nie mają poparcia w faktach” - napisała Wisła.

Weryfikacja w październiku

W rozmowie z LoveKraków.pl Krzysztof Sachs, przewodniczący Komisji do spraw Licencji Klubowych powiedział, że komisja spokojnie podchodziła do tematu. – Nie czekaliśmy w blokach startowych, by tylko ukarać Wisłę, gdyby nie zdążyła. Dostarczone dokumenty zostaną sprawdzone przez specjalistę i na kolejnym posiedzeniu - w połowie października - będzie podjęta odpowiednia decyzja. Jeżeli wszystko będzie w porządku, to tylko się cieszyć – mówi Krzysztof Sachs.

Jedna kara już była

O tym, że z Komisją Licencyjną nie ma żartów, krakowianie przekonali się rok temu. W terminie nie spłacili zobowiązań i zostali ukarani trzema ujemnymi punktami na sezon 2015/2016. Dwa z nich udało się jednak odzyskać, bo do końca grudnia  klub znalazł 1,2 miliona złotych i na starcie ekstraklasy Wiślacy zaczęli z „tylko” jednym minusowym oczkiem.