Wisła Kraków. Trener Albert Rude chce obudzić giganta

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Pod wodzą nowego szkoleniowca drużyna ma skutecznie powalczyć o awans i spróbować namieszać w Pucharze Polski. Gdyby jednak Albertowi Rude na pierwszoligowych boiskach powinęła się noga, to jego dalsza praca w krakowskim klubie nie jest wykluczona.

37-letni trener wraz ze swoim asystentem Erikiem Lirą Fernandezem od soboty przebywają w Krakowie. W niedzielę spotkali się z polskimi współpracownikami, którzy będą stanowili większość w sztabie drużyny. Albert Rude chciał mieć u boku ludzi, którzy lepiej od niego znają ligę i Wisłę. Także klubowi zależało, by miał wsparcie osób, którzy mają większe pojęcie o miejscu, które dopiero pozna ich szef.

– Kandydaturę Mariusza Jopa [na jednego z polskich asystentów – przyp. red.] wysunął dyrektor sportowy Kiko Ramirez, a ja ją poparłem. Albert czuł, że chciałby mieć asystenta, z którym się zna i pracuje, ale rozumiał też jak bardzo istotny jest Polak, dlatego tak to zostało skonstruowane – wyjaśnił prezes Jarosław Królewski.

– Bardzo się cieszę, że Jop, któremu tak świetnie poszło w trzech ostatnich meczach, zgodził się zostać moim asystentem. Wykonuje bardzo dobrą pracę, zna ligę, więc to będzie dla mnie bardzo pomocne – powiedział Rude.

Wisła Kraków. Pierwsza konferencja Alberta Rude

– Wisła to śpiący gigant, którego wspólnie zamierzamy obudzić – podkreślił nowy opiekun wiślaków, który z dużym optymizmem podchodzi do nowej pracy. Był współpracownikiem pierwszego szkoleniowca w Meksyku i Stanach Zjednoczonych, a samodzielnie prowadził drużyny z Kostaryki i z Hiszpanii. Kraków to kolejne miejsce w jego przygodzie z piłką. Nie ukrywał ekscytacji i zapału do pracy.

– Chcę grać ofensywnie, ale będziemy adoptować się taktycznie do rywala i warunków meczowych. Możemy grać trzema lub czterema obrońcami, w ataku jednym lub dwoma napastnikami. Wszystko będzie podporządkowane wynikom, bo one są najważniejsze. Wszyscy zawodnicy, także bramkarze, zaczynają z czystą kartą – podkreślił.

Rude chce się przyjrzeć wiślackiej młodzieży i zamierza zabrać pięciu utalentowanych graczy na zgrupowanie w Beleku, która odbędzie się od 20 stycznia do 3 lutego. Królewski chwalił go, że dobrze rozpracował drużynę i całą głową jest z Wisłą.

Filozofia nowego trenera Wisły

Początek przygotowań wiślaków zbiegł się z atakiem zimy. W takich warunkach trudno o treningi na naturalnej płycie i trzeba dobrze rozplanować najbliższe dni z niskimi temperaturami. – Mamy plan na pogodę, zanim wylecimy do Turcji. Jest bardzo zimno, wczoraj rozmawiałem ze sztabem i chciałem od nich uzyskać jak najwięcej informacji, by być elastycznym w doborze przygotowań – wyjaśnił.

Rude mówił też o swojej filozofii futbolu. Chce, by drużyna prezentowała ofensywny styl, utrzymywała się przy piłce, stosowała pressing. Lubi, gdy w zespole jest rywalizacja i wypracowane nawyki, które szczególną rolę odgrywają w rywalizacji pod presją. Przyznał, że jednym z jego celów jest poprawa efektywności ofensywnych stałych fragmentów. – Bardzo się cieszę, że mamy ze sobą Alberta. Wierzę, że to projekt dłuższy niż na pół roku. Liczę, że przede wszystkim zakończy się awansem, ale mamy jeszcze Puchar Polski, w którym jesteśmy czarnym koniem. Może w czerwcu będziemy się cieszyć podwójnie – rozmarzył się Królewski.

Krótki kontrakt Alberta Rude

Nie krył, że ceni osoby, które podejmują ryzyko, bo znają swoją wartość. Rude ma być właśnie takim człowiekiem, który godził się podpisać półroczną umowę z opcją przedłużenia. To, według prezesa, najbardziej racjonalna decyzja, którą mógł podjąć. Zapewnił, że w kontrakcie są zapisy, które pomogą Wiśle zatrzymać 37-latka, jeżeli współpraca będzie się dobrze układała. – Brak awansu nie musi oznaczać rezygnacji z trenera – nie krył.

W Wiśle zimą możliwe są ruchy kadrowe w obie strony. Niektóre pozycje wymagają wzmocnienia, ale osoby decyzyjne podkreślają, że zależy im na jak największej stabilizacji kadry, nie chcą kolejnej rewolucji. Trener Rude zapewnił, że w kwestii transferów w stu procentach ufa dyrektorowi sportowemu Kiko Ramirezowi. Królewski zdradził z kolei, że w pierwszym kwartale Wisła zacznie wdrażać nową metodologię poszukiwania i pozyskiwania piłkarzy, w której mają pomagać nowoczesne technologie.


News will be here

Aktualności

Pokaż więcej