To był słaby mecz Pasów i nudne zakończenie 14. kolejki ekstraklasy. Jeden gol przesądził o zwycięstwie Górnika Zabrze, a Cracovia spadła na ostatnią bezpieczną pozycję w tabeli.
– Nie przystoi tak grać – mówił po kiepskich 45 minutach przed kamerami Canal+ Damian Rasak z Górnika Zabrze.
Porażka po golu w 82. minucie sprawiła, że Pasy wylądowały na 15. miejscu w tabeli i mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, w której znajdują sie trzej beniaminkowie: Puszcza Niepołomice (10 punktów), Ruch Chorzów (8) i ŁKS Łódź (7). Krakowianie mają do rozegrania jeden zaległy mecz, w którym 20 grudnia rywalem będzie Legia Warszawa.
Kibice, którzy nie oglądali poniedziałkowego pojedynku przy Roosevelta, niewiele stracili. Pierwsza połowa przypominała piłkarskie szachy. Po 45 minutach statystyka oczekiwanych goli wskazywała 0,28 dla gospodarzy i tylko 0,04 dla Cracovii, która nie oddała celnego strzału.
Najlepszą sytuację miał Górnik, kiedy po podaniu Borisa Sekulicia Sebastian Musiolik wygonił się z piłką na ostry kąt i przegrał pojedynek z Sebastianem Madejskim.
Cracovia. Trener zaskoczył
Od początku meczu Jacek Zieliński zostawił na ławce obu swoich napastników – Benjamina Kallmana i Patryka Makucha. To pierwszy raz w tym sezonie, kiedy żaden z nich nie znalazł się w wyjściowym składzie Cracovii. Wygryzł ich Kacper Śmiglewski, ale obaj pojawili się na boisku w drugiej połowie.
Górnik lepszy po przerwie
Ta zaczęła się od lepszej gry gospodarzy, którzy częściej zaczęli zaglądać pod bramkę Cracovii. Madejski popisał się dobrą interwencją w 48. minucie, gdy odbił strzał Daisuke Yokoty, który złamał akcję do środka i lewą nogą uderzył na bramkę Cracovii.
Swoją przewagę gospodarze udokumentowali w 82. minucie. Dośrodkowanie Rasaka z prawej strony przeleciało przez całe pole karne i spadło pod nogi zamykającego akcję Pawła Olkowskiego, który dał Górnikowi prowadzenie.
To był jedyny gol i przesądził o zwycięstwie drużyny Jana Urbana. Cracovia nie zachwyciła i nawet w końcówce, kiedy powinna gonić wynik, miała problem z przedostaniem się pod bramkę rywali.
Swoją szansę miała - Myszor huknął z dystansu pod poprzeczkę, a gospodarzom remis uratował Daniel Bielica, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Był to jej jedyny celny strzał w meczu.
Górnik Zabrze – Cracovia 1:0 (0:0)
Bramka: Olkowski (82.).
Górnik: Bielica – Sekulić, Szcześniak, Janicki, Siplak – Yokota (86. Dadok), Czyż, Rasak, Lukoszek (46. Pacheco), Kapralik (76. Olkowski) – Musiolik.
Cracovia: Madejski – Kakabadze, Ghita, Hoskonen, Skovgaard – Bochnak (57. Makuch), Knap (68. Rapa), Oshima, Myszor, Rakoczy (68. Atanasov) – Śmiglewski (57. Kallman).
Żółte kartki: Kapralik, Musiolik, Sekulic – Rakoczy, Knap, Skovgaard.
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz).