Cracovia nie zamierza skakać w Himalaje

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Jacek Zieliński zapowiada, że zespół nie zmieni swojego stylu i nagle nie będzie wzorem rozgrywania ataku pozycyjnego. – Naszym atutem może być stabilizacja – uważa 62-letni szkoleniowiec.

Dla Pasów początek sezonu będzie dość specyficzny. W 1. kolejce wybierają się do Mielca, gdzie w sobotę o godzinie 15 zagrają ze Stalą. W kolejny weekend mieli podjąć Legię Warszawa, jednak mecz odbędzie się najprawdopodobniej dopiero 19 lub 20 grudnia. Wicemistrzowie Polski przełożyli go ze względu na udział w kwalifikacjach europejskich pucharów.

– Mamy bardzo młody, głodny zespół. Zostało trzech doświadczonych – Lukas Hrosso, Cornel Rapa i Jakub Jugas – a pozostali dopiero piszą swoją historię. Nastroje w drużynie są bardzo dobre, fajnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Skład niewiele się zmienił, więc naszym atutem powinna być stabilizacja. Chcemy zagospodarować grupę młodych graczy, ale ten proces może trwać. Na pierwszy mecz czekamy z dużymi nadziejami. Jest też doza niepewności, bo pierwsze kolejki lubią zaskakiwać – podkreśla opiekun drużyny spod Wawelu.

Cracovia. Kto pierwszym bramkarzem?

Pasy nie były drużyną, która długo utrzymuje się przy piłce, prowadzi grę. Charakteryzował ich szybki atak i to się nie zmieni. – Ostatnio jest w modzie gra atakiem pozycyjnym, pressingiem, ale do takiego stylu trzeba mieć wykonawców. My z polskich gór, które sięgają 2,5 tys. metrów, nie będziemy od razu skakać w Himalaje. Chcemy kontynuować to, co przynosiło efekty. Musimy poprawić defensywę, grę w środku pola, przejście z obrony do ataku i finalizację akcji, bo to bardzo szwankowało. Mam nadzieję, że napastnicy będą nabijać lepsze liczby. To będzie oznaczało, że idziemy w dobrym kierunku – wskazuje.

Trenerzy wiedzą już, kto będzie pierwszym bramkarzem po odejściu Karola Niemczyckiego (trafił do występującej w 2. Bundeslidze Fortuny Dusseldorf). Głównym kandydatem był Hrosso, a jego konkurentami Sebastian Madejski i Adam Wilk. Kibice muszą poczekać do soboty, do godziny 14, gdy drużyny podają wyjściowe składy.

Stal Mielec-Cracovia. Styl gospodarzy się nie zmieni?

O ile lato w Cracovii było spokojne to w drużynie pierwszego rywala znów zaszło wiele zmian. Czy Stal będzie dla krakowian zagadką? – Nie można tak mówić, bo jesteśmy przygotowani. Nasza praca polega też na analizowaniu tego, co się dzieje u kolejnych przeciwników. Oglądaliśmy ich sparingi, na tyle, ile było to możliwe, bo niektórych nie można było. U nich duże zmiany są co roku, ale potem zespół się odbudowuje. Styl gry nie powinien się zmienić, bo trzon został, a dziury załatali.

Aktualności

Pokaż więcej