Cracovia przeprasza kibiców

fot. LoveKraków.pl

Część z fanów, którzy chcieli obejrzeć niedzielny mecz z Sandecją, nie zostało wpuszczonych na trybuny. Cracovia tłumaczy to nadgorliwością służb ochrony przy legitymowaniu. Dla tych, którzy nie weszli, klub w ramach przeprosin przygotował niespodziankę.

Zgodnie z Ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych bilet wstępu jest ważny tylko z dokumentem potwierdzającym tożsamość. 6 marca do Cracovii trafiło pismo od Bogdana Klimka, dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Krakowa. Zwraca w nim uwagę, że podczas niedawnych kontroli pracownicy jego wydziału zauważyli, że ochrona na stadionie Cracovii nie legitymuje osób wchodzących na trybuny.

„Przypominam, że art.15 ust.5 przywołanej wyżej ustawy (Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych – przyp.) stanowi, iż „bilet wstępu na mecz piłki nożnej lub inny dokument upoważniający do przebywania na nim jest ważny wraz z dokumentem potwierdzającym tożsamość". Zatem bilet osoby, która w momencie wchodzenia na imprezę nie posiada przy sobie dokumentu potwierdzającego tożsamość jest biletem nieważnym. Podczas dwóch przeprowadzonych w roku bieżącym kontroli stwierdzono, że w ogóle nie są sprawdzane dowody tożsamości. Wchodzącym sprawdza się wyłącznie bilet czy też inny dokument uprawniający do przebywania na imprezie. Takie postępowanie umożliwia wejście na teren imprezy masowej osobom nieuprawnionym, w tym również osobom z zakazami stadionowymi” – napisał dyrektor Klimek. Pełna treść pisma w naszej galerii.

„Czasu nie cofniemy”

Po meczu do klubu docierały sygnały od wielu oburzonych kibiców, którzy informowali, że nie zostali wpuszczeni na obiekt przy ulicy Kałuży. „Z wielką przykrością stwierdzamy, że pracownicy służby ochroniarskiej potraktowali zbyt literalnie otrzymane pismo, przez co –  bez wiedzy klubu – doszło do sytuacji, które nie miały prawa mieć miejsca. MKS Cracovia SSA o zaistniałej sytuacji dowiedziała się post factum, otrzymując wiadomości bezpośrednio od kibiców, którzy nie zostali wpuszczeni na stadion” – tłumaczy Cracovia w opublikowanym komunikacie.

Klub przeprasza fanów, którzy w niedzielę nie zostali wpuszczeni przez ochroniarzy. Podkreśla, że nie cofnie już czasu, ale w ramach przeprosin przygotowała dla tych osób niespodziankę. „W tym celu zgłoście się do nas w tym tygodniu pisząc na adres bilety@cracovia.pl (w mailu podajcie imię, nazwisko, numer karty kibica i numer PESEL)” – zachęca Cracovia i prosi, by na kolejne mecze zabierać dokument potwierdzający tożsamość.

Oficjalna frekwencja w meczu z Sandecją wyniosła 1783 osoby. Jest tak niska, bo część kibiców bojkotuje domowe mecze Pasów. Stowarzyszenie Cracovia to My tłumaczy protest brakiem dialogu klubu z kibicami. Przypomnijmy, że wiosenne mecze na stadionie przy Kałuży mogą oglądać tyko posiadacze karnetów. Po grudniowych wydarzeniach podczas derbów z Wisłą klub zrezygnował ze sprzedaży biletów.