Osłabiona Wisła zremisowała w Kielcach. Brożek znów trafił

Rafał Boguski obejrzał pierwszą w karierze czerwoną kartkę fot. KP

Wisła Kraków i Korona Kielce podzieliły się punktami. Jedynego gola dla krakowian zdobył z rzutu karnego Paweł Brożek, dla którego jest to szósta bramka strzelona w czwartym z rzędu meczu. Pierwszą w karierze czerwoną kartkę obejrzał natomiast Rafał Boguski.

Wisła Kraków w tym sezonie na wyjeździe nie radziła sobie najlepiej. Z trzech wypraw do Gdańska, Szczecina i Białegostoku przywiozła zaledwie jeden punkt. Jeśli miała więc przełamywać wyjazdową niemoc, to właśnie w Kielcach, ponieważ Korona u siebie nie wywalczyła nawet punktu, a z zaledwie czteroma oczkami na koncie zamykała ligową tabelę.

Czerwony Boguski

Mimo słabej formy, kibice Korony od początku spotkania zagrzewali swoich piłkarzy do boju. Patrząc na dyspozycję gospodarzy można było odnieść wrażenie, że dwa tygodnie przerwy na rozgrywki reprezentacyjne były im potrzebne. Kielczanie wybili zupełnie z głowy gościom myśli o skonstruowaniu jakiegokolwiek ataku, zmuszając ich do gry w defensywie. Debiutujący w bramce Korony Marek Kozioł ze spokojem mógł obserwować to, co działo się po drugiej stronie boiska.

Dodatkowo goście sami sobie skomplikowali sytuację. W 31. minucie czerwoną kartkę obejrzał Rafał Boguski. Zawodnik Wisły próbował dogonić Marcina Cebulę, który przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów i już miał wpaść w pole karne, gdy został niezgodnie z przepisami powstrzymany. Arbiter nie miał wątpliwości i usunął kapitana Białej Gwiazdy z boiska. Dla Boguskiego była to pierwsza czerwona kartka w jego zawodowej karierze.

Niezawodny Brożek

Korona stanęła przed niezłą szansą, zwłaszcza że Erik Pacinda już trzykrotnie był bliski pokonania Michała Buchalika. Nieskuteczność słowackiego zawodnika zemściła się jednak na gospodarzach. W 37. minucie Mateusz Spychała faulował we własnym polu karnym Michała Maka i sędzia Paweł Gil był zmuszony wskazać na jedenasty metr.

Do rzutu karnego podszedł znajdujący się w znakomitej formie strzeleckiej Paweł Brożek, który w trzech ostatnich meczach zdobył aż pięć goli. Świetna seria napastnika Białej Gwiazdy została podtrzymana. Doświadczony snajper ze stoickim spokojem pokonał debiutanta. Bramkarz Korony na linii bramkowej robił wszystko, by zmylić Brożka, lecz jego waleczność przegrała z rutyną .

Spóźniony Janicki

Tuż po zmianie stron Korona nie zwalniała tempa i ochoczo garnęła się do odrabiania strat. Michael Gardawski zagrał w pole karne wprost na głowę Pacindy. Najbliżej zawodnika gospodarzy był Rafał Janicki. Zawodnik gości nie zdołał jednak upilnować rywala, za co Wisła zapłaciła stratą gola. Kilkanaście minut później obrońca Wisły zrehabilitował się za swój błąd i ustrzegł Białą Gwiazdę przed stratą drugiego gola.

Świetną interwencją popisał się również Maciej Sadlok. Cebula podobnie jak w pierwszej połowie urwał się z piłką w kierunku bramki. Obrońca Wisły zdecydował się na wślizg. Gdyby popełnił błąd, to goście mogliby kończyć mecz w dziewiątkę. Na szczęście dla krakowian Sadlok był bezbłędny i nie tylko nie faulował, ale też skutecznie wybił piłkę spod nóg rozpędzonego gracza Korony.

Korona ambitnie walczyła. Na kilka minut przed końcem spotkania Matej Pućko obił jeszcze słupek, a po dobitce piłka wylądowała na bocznej siatce. Do ostatniego gwizdka nie padła jednak rozstrzygająca bramka.

Korona Kielce – Wisła Kraków 1:1 (0:1)

Bramki: Pacinda (47.) – Brożek (38. k)

Korona: Kozioł – Spychała, Kovacević, Marquez, Gardawski – Gnjatić (84. Pierzchała), Radin, Pacinda, Cebula (77. Pućko), Jukić – Papadopulos (71. Djuranović).

Wisła: Buchalik – Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok – Savicević, Boguski, Wojtkowski – Chuca (46. Basha), Brożek (89. Zdybowicz), Mak (82. Silva).

Żółte kartki: Jukić, Gnjatić, Gardawski  – Niepsuj, Wojtkowski.

Czerwona kartka: Boguski (za faul).

Sędziował Paweł Gil (Lublin).

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej