W połowie maja krakowscy radni przyjęli uchwałę wprowadzającą zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach czy na stacjach benzynowych nocą. W dyskusji padało wiele argumentów za tym rozwiązaniem. Do propozycji przychyliła się Krakowska Kongregacja Kupiecka. Ich ruchem zaskoczonym był nawet wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider.
– Myślę też, że wielu zaskoczyła reakcja Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej, która sama zgodziła się na przyjęcie uchwały na uzgodnionych wcześniej warunkach. Widać, ze kupcy poważnie podchodzą do wielu tematów w mieście – powiedział w rozmowie z LoveKraków.pl w czerwcu zastępca Jacka Majchrowskiego.
Pytania, jakie się nasuwały były jasne: czy wszyscy sprzedawcy będą respektować nowe prawo i kto będzie kontrolował jego przestrzeganie? Miasto zapowiedziało, że zarówno straż miejska, jak i policją będą pełnić tę funkcję. Na miasto wyszli również tajemniczy klienci, którzy mieli sprawdzić czujność sprzedawców. Jak wyszło?
– Do urzędu jak dotąd nie wpłynęły sygnały o przypadkach naruszenia zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych – mówi Anna Latocha z biura prasowego krakowskiego magistratu.
– Z informacji otrzymywanych ze strony straży miejskiej wynika, że przedsiębiorcy dostosowali się do nowych przepisów. Straż miejska jak dotąd nie ujawniła żadnego przypadku naruszenia w tym zakresie – dodaje.
Mniej osób w izbie wytrzeźwień
Co ciekawe urzędnicy otrzymali dane z Działu Opieki Nad Osobami Nietrzeźwymi MCPU w Krakowie. Z analizy lipca 2022 roku i lipca tego roku wynika sześcioprocentowy spadek liczby pobytów w DONON w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Anna Latocha zastrzega, że to jednak wstępne wyniki.
– Można założyć, że bardziej miarodajne dane będą dostępne w dłuższym okresie czasowym – mówi przedstawicielka biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.