Cracovia wygrała ostatni sparing, ale znów miała problemy z rywalem

fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków

W ostatnim sparingu przed pierwszym meczem ligowym w 2016 roku Cracovia pokonała MFK Zemplin Michalovce 1:0. Za tydzień o godzinie 18 zespół Jacka Zielińskiego powalczy już o punkty z Górnikiem Zabrze.

Znów problemy

W zimowym okresie przygotowawczym Pasy mają sporo problemów organizacyjnych. Na zgrupowaniu w Hiszpanii mieli rozegrać trze mecze z silnymi drużynami. Skończyło się na sparingu z niemieckim Kaiserslautern (porażka 0:1) oraz dwoma meczami z trzecioligowymi miejscowymi zespołami (drugi trwał zaledwie 42 minuty, bo po małej awanturze na boisku sędzia spakował manatki i pojechał do domu). Generalny sprawdzian przed wznowieniem rozgrywek był więc dla Cracovii bardzo ważny.

Znów jednak nie obyło się bez problemów. Goście - Zemplin Michalovce, 10 drużyna słowackiej ekstraklasy - długo nie pojawiali się na stadionie przy ulicy Kałuży. Garstka kibiców (mogli wejść tylko posiadacze karnetów) i dziennikarze przebierali ze zniecierpliwieniem nogami, a trenerowi Jackowi Zielińskiemu pewnie podskoczyło ciśnienie. W końcu jednak autokar na słowackich rejestracjach podjechał pod stadion dziesięć minut przed 14. Mecz został opóźniony o 45 minut.

Groźne stałe fragmenty

Cracovia od pierwszego gwizdka sędziego prowadziła mecz, ale miała trudności z atakiem pozycyjnym. Im bliżej było do bramki Słowaków, tym bardziej brakowało dokładności i podania w odpowiednim tempie. Nie było również Denissa Rakelsa, który jesienią prawie wszystko, co miał na nodze, zamieniał na gole (odszedł do Reading FC). Gospodarzom, którzy wyszli w składzie, w którym na 99 procent zagrają przeciwko Górnikowi Zabrze. Do przerwy zdołali zdobyć jednego gola. Scenariusz przy Kałuży był znany: dośrodkowanie z rzutu wolnego, najwyżej do piłki wyskoczył Miroslav Covilo i posłał piłkę do siatki. Serb miał jeszcze co najmniej dwie szanse, ale uderzenia nie były już tak dokładne. W bramce gości stał dobrze znany w naszym kraju były zawodnik Śląska Wrocław Marian Kelemen.

Zmiany po przerwie

Od początku drugiej połowy na boisku pojawili się dwaj nowi zawodnicy: stoper Florin Bejan oraz bułgarski skrzydłowy Anton Karaczanakow. Obaj pokazali się kibicom z dobrej strony. Obrońca był pewny siebie, nie panikował, z kolei pomocnik pokazał, że jest szybko i dobry technicznie. Być może temu drugiemu uda się w Krakowie zastąpić Denissa Rakelsa. 20 minut na pokazanie swoich zalet miał również młody Hubert Adamczyk, który grał w młodzieżowych drużynach Chelsea.
Dwie minuty przed końcem bramkę po składnej akcji całej drużyny zdobył Boubacar Dialiba.

Trenera martwić kontuzja Miroslava Covili. Serb opuścił boisko kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy z powodu problemów z kolanem.

 

Cracovia – MFK Zemplin Michalovce 2:0 (1:0)

Bramki: Covilo (7.), Dialiba (88.)

Cracovia: Sandomierski – Wójcicki (46. Deleu) Wołąkiewicz (46. Bejan), Polczak, Jaroszyński (60. Zejdler) – Covilo (55. Zjawiński), Dąbrowski (71. Adamczyk) – Jendsrisek (46. Karaczanakow), Cetnarski (60. Dialiba), Kapustka (60. Wdowiak) - Budziński.