Franciszek Smuda: Trzeba odbić Wisłę Kraków z rąk tych ludzi! [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Ja się na tym nie znam, ale wierzę, że uda się to odkręcić i Wisła - przynajmniej na jakiś czas - wróci w ręce Tele-Foniki. To jest Wisła, a nie klubik z jakiegoś „zapizdowa”! – mówi Franciszek Smuda, były trener Wisły Kraków.

Michał Knura, LoveKraków.pl: Nadąża pan za tym, co dzieje się przy Reymonta?

Franciszek Smuda: Czytam, co piszą media, ale mam jeszcze w klubie sporo zaufanych ludzi, którzy są przerażeni tym, co od końca lipca dzieje się z Wisłą. Nie o wszystkim mogę mówić z wiadomych względów. Może być jednak tak, że to o czym pan napisał, to tylko wierzchołek góry lodowej. Nikt nie wie, jakie będzie jutro.

To nieprawdopodobne, że 110-letni klub z ogromnymi tradycjami i sukcesami, trafił w takie ręce.

Nie chciałbym się wypowiadać za poprzedniego właściciela, ale jestem przekonany, że gdyby wiedział o przeszłości Jakuba Meresińskiego, to Wisły by nie oddał. Może nie wszystko stracone, trzeba działać.

„Przegląd Sportowy” napisał, że prawnicy Tele-Foniki mają pomysł, by unieważnić umowę sprzedaży Wisły, bo Jakub Meresiński został skazany prawomocnym wyrokiem.

Ja się na tym nie znam, ale wierzę, że uda się to odkręcić i Wisła - przynajmniej na jakiś czas - wróci w ręce Tele-Foniki.  Trzeba odbić Wisłę Kraków z rąk tych ludzi! To jest Wisła, a nie klubik z jakiegoś „zapizdowa”!

Piłkarzom na pewno nie jest łatwo. Oficjalnie mówią, że skupiają się tylko na grze, ale…

… nie da się od takich spraw odciąć. Chłopakom na pewno jest trudno. Dobrze, że przeszli dalej w Pucharze Polski, to ich powinno podbudować.

Jakiś czas temu mówiło się, że do Wisły może wrócić Semir Stilić. Pan zawsze miał z nim dobry kontakt. Odzywał się?

Po pierwsze, ma na Cyprze jeszcze 1,5 roku kontraktu. Po drugie, niech pan popatrzy na zawieruchę w klubie. Według mnie to jest na razie nierealne.

 

Aktualności

Pokaż więcej