Park kulturowy nie jest po to, by nocą było ciszej

Zdjęcie ilustracyjne fot. pixabay.com

Przedsiębiorcy wygrali z miastem w sądzie administracyjnym, który unieważnił zapis o wyznaczonych godzinach funkcjonowania ogródków działkowych na Kazimierzu. Wyrok jest nieprawomocny, miasto zapowiedziało kasację.

Przypomnijmy, że ograniczenia nałożyła na przedsiębiorców uchwała o parku kulturowym Kazimierz ze Stradomiem. Była to odpowiedź na postulaty mieszkańców, którzy mówią, że to właśnie ogródki i ludzie, którzy z nich korzystają, generują w nocy hałas.

Wojewódzki Sąd Administracyjny przypomniał, że celem takiej uchwały jest „ochrona wartości kulturowych określonej, historycznie ukształtowanej, przestrzeni jako całości”. W tym mieszczą się takie pojęcia, jak atmosfera miejsca, mikroklimat czy komfort przebywania.

Gminy, by chronić konkretny obszar objęty parkiem kulturowym, mogą wprowadzać ograniczenia m.in. w działalności usługowej czy handlowej i nie będzie to sprzeczne z zapisami Konstytucji RP. Mowa tu np. o zakazie działalności naganiaczy do klubów nocnych tzw. różowych parasolek – w tej sprawie zapadł prawomocny wyrok. 

Jednak nie w tym przypadku. Sąd nie zgodził się z tezą, że ustalenie godzin, kiedy ogródki gastronomiczne mogą funkcjonować, służy ochronie krajobrazu kulturowego.

Co ma wyznaczony czas do ochrony przestrzeni?

– Ogródki pojawiają się w przestrzeni, która podlega ochronie. W czwartek będą funkcjonować do 22, a w piątek do 23. W jaki sposób koresponduje to z celami regulacji? – dopytywał sąd.

Orzekający mówią, że przecież ogródki istnieją, jedne krócej, drugi dłużej i są elementem przestrzeni. Natomiast jeśli coś niepokojącego może się zdarzyć w związku z ich funkcjonowaniem – a mowa tu np. o niewłaściwym zachowaniu osób pod wpływem alkoholu –  to równie dobrze może do tego dojść przedpołudniem, popołudniu, jak i wieczorem. To oczywiście wiąże się z postulatami mieszkańców, ale sąd jasno stwierdza, że użyte w tym przypadku przepisy nie zostały przyjęte do realizacji tego celu.

Urząd Miasta Krakowa zapowiedział złożenie skargi kasacyjnej od wyroku. Wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider mówi, że istnieje pewne niezrozumienie intencji miasta w tej sprawie. – Będziemy musieli mocniej wykazać powiązania funkcjonowania ogródków gastronomicznych z intencją powołania parku kulturowego – stwierdza.

Zwróciliśmy się do sądu z pytaniem, czy skarżący zawnioskowali – w razie pozytywnego dla nich wyroku – o wstrzymanie wykonywania zapisów uchwały. Jak poinformował rzecznik prasowy WSA w Krakowie sędzia Andrzej Irla, taki wniosek nie został złożony.