Prokurator przyjrzał się uchwale sprzed 30 lat. Chodzi o krakowskie kwiaciarki

fot. Krzysztof Kalinowski

Wiele zapisów regulujących działalność targowiska, gdzie handlują krakowskie kwiaciarki zostało unieważnione decyzją sądu.

W 1993 roku rada miasta przyjęła uchwałę regulującą działalność sześciu krakowskich targowisk. Wśród nich znalazło się również miejsce, gdzie od lat handlują krakowskie kwiaciarki, czyli Rynek Główny.

O tym, jakie to były czasy mówią niektóre zapisy regulaminu, m.in. te o zakazie wnoszenia i sprzedaży alkoholu czy też działalności po spożyciu. Radni 30 lat temu zabronili sprzedaży kamieni i metali szlachetnych, pieniędzy czy broni i amunicji. Nie wolno było również prowadzić gier losowych i hazardowych. Uchwała regulowała też takie kwestie jak to, w jakich jednostkach towary są mierzone i ważone.

Zarzuty

Jednym z wielu zadań prokuratury jest dbałość o to, by akty prawa miejscowego były zgodne z obowiązującym prawem. Dlatego Prokuratora Okręgowa w Krakowie złożyła skargę do krakowskiego sądu administracyjnego na kilka zapisów z regulaminu targowiska „Krakowskie Kwiaciarki”.

Prokurator uznał, że sześć paragrafów jest albo niezgodnych z obowiązującymi przepisami albo powiela te znajdujące się w ustawach.

Regulacje związane z alkoholem powielają zapis z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, który zabrania spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym. Podobnie jest z zakazem prowadzenia gier hazardowych (przepisy reguluje ustawa z 2009 roku). Kolejne powielenie przepisów w randze ustawy dotyczy prezentowania cen na towarach. W 2001 roku zostało natomiast przyjęte prawo o miarach, przez co zapis dotyczący kwestii technicznych mierzenia i ważenia towarów, również stał się bezzasadny.

Ciekawy jest też paragraf 4, który nakłada obowiązek oznaczenia imieniem i nazwiskiem wyznaczonego miejsca sprzedaży. Jest to zapis niezgodny z Konstytucją RP.

Prokuratur uznał też jeden z przepisów za puste postanowienie, a które traktuje o możliwości przedłużenia działalności targowiska do godziny 22, jednak nie wiadomo kto, z jakich powodów i w jakim trybie mógłby to zrobić.

Nikomu nie przeszkadzało?

Miasto w odpowiedzi na skargę stwierdziło, że „powtórzenie niektórych regulacji ustawowych było zamierzone i nieodzowne, skoro celem regulaminu jest podanie w syntetycznej formie kupcom i klientom najważniejszych zasad korzystania z targowiska bez konieczności analizowania przez nich w tym zakresie całości powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej”.

Gmina podkreśliła również, że uchwała nie wywołała negatywnych skutków przez ponad 30 lat jej obowiązywania, więc ich wystąpienie w przyszłości nie jest prawdopodobne.

WSA jednak nie miał wątpliwości i zgodził się z argumentacją skarżącego. – Zadaniem Sądu, prokurator trafnie zakwestionował zgodność z prawem [tu wymienione szczegółowo paragrafy – red.] wskazując, że przepisy te powtarzają, względnie modyfikują normy ustawowe – czytamy w orzeczeniu. Sąd uznał, że nie było to uzasadnione i nastąpiło bez odesłania do odpowiednich ustaw.

Wyrok jest nieprawomocny.